
Skąd Gargano wzięło się w pani życiu?
W Italii zakochałam się już jako nastolatka. Studiowałam język, historię i kulturę Włoch na Uniwersytecie Warszawskim, pracowałam tam jako wykładowca, aż w końcu napisałam doktorat z Literatury. Przez ostatnie dwadzieścia lat przemierzyłam Włochy wzdłuż i wszerz, aż wydarzyło się coś zupełnie niezwykłego.
Kiedy po raz pierwszy stanęłam na szczycie Monte Sant'Angelo, tuż obok otoczonej kultem groty Archanioła Michała, poczułam, jakbym wróciła do korzeni. Wiedziałam, że znajduję się w miejscu, które skrywa rodzaj niezwykle istotnej, pierwotnej tajemnicy, sięgającej daleko poza jego aktualne chrześcijańskie przeznaczenie…
Dlatego została tam pani na dłużej?
Postanowiłam, że koniecznie muszę dowiedzieć się więcej o jego historii i podzielić się nią z innymi. I tak zaczęła się jedna z najbardziej fascynujących przygód mojego życia, jaką było pisanie powieści "Stopy Aniołów".
Przypominam w niej zapomnianą stronę historii, dawne kulty i legendy związane z Gargano. Gromadzenie materiałów do książki trwało ponad dekadę, zgłębiałam prace dotyczące kultury, prehistorii i archeologii tego obszaru tak, by zachować zgodność faktów i detali. Pragnęłam dostarczyć moim czytelnikom nie tylko rozrywki, lecz także rzetelnych informacji.
Opisuje pani Gargano jako magiczne miejsce, zwłaszcza związane z kobiecą duchowością, dlaczego?
Już sam tytuł "Stopy Aniołów. Opowieść o świcie kobiecej mocy" sugeruje misję zawartą w tej powieści. Opowiadam w niej prastary mit bogini Creatrix i przypominam archetyp kapłanki oraz szamanki-czarownicy. Znany głównie z chrześcijańskiego kultu Archanioła Michała, półwysep Gargano stanowi jednocześnie ojczyznę prehistorycznych kultur wielbiących Boginię, o których z jakichś powodów milczą podręczniki.
Tymczasem coraz więcej odkryć archeologicznych dowodzi, że patriarchat ma zaledwie kilka tysięcy lat, a w praindoeuropejskich społecznościach Starej Europy, o których wciąż wiemy niestety jeszcze mało, prym wiodły kobiety.
Badania m.in. wybitnej litewskiej archeolog Mariji Gimbutas pokazują, że zaginione matrylinearne ludy basenu Morza Śródziemnego posługiwały się jednym językiem, żyły z uprawy roli i czciły "Wielką Matkę Ziemię". Ślad ich długiej bytności na Gargano stanowi chociażby zagadkowa kultura plemion Daunów - egalitarna jeszcze w IX w p.n.e.; ich groby w kształcie kobiecego łona.
Bohaterka mojej książki, Ines Sansoni, powraca do domu rodzinnego. Ale za sprawą natury tej pierwotnej krainy, jej podróż jest jednocześnie podróżą wszystkich kobiet, z powrotem do korzeni: cywilizacji matrylinearnych i duchowości związanej z ciałem. Ciałem kobiety i Matki Ziemi.
Jakie jest Gargano? Różni się od pozostałych części Włoch?
Gargano, położone w południowo-wschodnich Włoszech, w prowincji Foggia, w regionie Apulii, to biały cypel, który swym kształtem na tle mapy całego Półwyspu Apenińskiego przypomina ostrogę. Zwany jest "piętą" włoskiego buta.
Choć z roku na rok coraz częściej odwiedzają go turyści, pozostaje miejscem wciąż w dużym stopniu niepoznanym, magicznym - tak w mojej książce, jak i w życiu.
Pozbawione dróg do lat 50. XX wieku, odseparowane nieprzystępnymi górami i pierwotną puszczą Cienia, Gargano znacznie dłużej niż inne regiony Włoch utrzymało dziewiczość i do dziś dnia, głęboko w środku wciąż jest ziemią pierwotną, pełną wiekowych drzew oliwnych, setek grot zamieszkiwanych od paleolitu i stromych ścieżek wykutych trudem człowieka w białej wapiennej skale.
Dla kogo będzie to dobry cel podróży?
Przede wszystkim dla tych, którzy szukają wyjątkowych miejsc poza utartymi szlakami, dla osób chcących od podróży czegoś więcej niż tylko piękne plaże i pyszne jedzenie. Jednak powiedzmy sobie jasno, Gargano odpowiada równie wspaniale na wszystkie potrzeby pragnących słonecznych, leniwych, włoskich wakacji, jak i amatorów Slow Food’u.
Co zatem oferuje?
Pod względem przyrody czysty raj dla zmysłów. Z autentycznym slow food’em, winem i ziołami, wszechobecnymi pachnącymi gajami oliwnymi i piniowymi lasami schodzącymi ku morzu. Bajkowe plaże, otoczone białymi klifami, góry i najstarszą w Europie pierwotną puszczą, nietkniętą przez czas, z ponad osiemdziesięcioma rodzajami orchidei i setkami autochtonicznych gatunków roślin i zwierząt.
Jest to także miejsce dla osób, które wolą bardziej aktywne spędzanie czasu albo poszukiwanie śladów historii?
Jest do tego wprost idealne! Można wybrać się w podróż przeźroczystym kajakiem do bajkowych grot wybrzeża pomiędzy Vieste a Mattintą, na trekking w góry Słońca lub do Puszczy - Foresta Umbra albo jednym z setek rowerowych szlaków, o różnych stopniach trudności.
Można zanurzyć się w nieskończenie bogatą historię Człowieka z czasów Paleolitu, megalityczne budowle i nekropolie, święte symbole na skałach, jaskiniowe malunki i strefę UNESCO z VI wieku. Odnaleźć ślady obecności pierwszych Chrześcijańskich pustelni, ruiny nieprzystępnych klasztorów i czarujące średniowieczne miasteczka nietknięte przez czas.
Na pani stronie internetowej można przeczytać, że interesuje się pani "wrodzoną ludzką potrzebą duchowości", że odbyła pni podróż wewnątrz siebie. Dziś, w tak niespokojnych czasach, wiele osób poszukuje miejsc – tak jak bohaterka książki "Jedz, módl się i kochaj" – które pozwolą zajrzeć w siebie, przyniesie ukojenie. Gargano może być właśnie takim miejscem?
Jak najbardziej. Ze wszystkich wymienionych wyżej powodów w ramach projektu AngelsFeetProject od lat organizuję na Gargano międzynarodowe duchowe podróże i medytacyjno/yogowe retreaty.
Szczególnie jednak ze względu na wspomnianą już anielską grotę na Monte Sant’Angelo – dawną wyrocznię śnienia, znaną z cudownych źródlanych wód – po dziś dzień każdego roku odwiedzają tłumy ludzi, wszelkich wyznań i przekonań, pragnących doświadczyć uzdrowienia.
Dzieje się tak najprawdopodobniej za sprawą specyficznego pola energii, jakie wytwarza tam, i w podobnych miejscach na planecie, bio promieniowanie ziemi. Dawne cywilizacje blisko związane z naturą wiedziały, że nasza planeta posiada szczególne obszary - mające moc uzdrawiania ciała i duszy – i od zawsze intuicyjnie je wyczuwały. Następnie otaczały je kultem i odprawiały tam rytuały.
Wspominają o nich liczne mity, legendy i przekazy. Choć dziś często stoją w nich kościoły, o miejscach mocy obecnie rzadziej mówi się w kontekście konkretnej religii. Ich wyjątkowość sprawia, że coraz częściej wyrusza w ich kierunku nowy rodzaj świeckich pielgrzymek. Dokładnie takich jak w "Jedz, módl się i kochaj", i tak się składa, że Gargano odpowiada jednocześnie na wszystkie te trzy potrzeby.
Czy dla mieszkańców Gargano to miejsce też jest tak wyjątkowe?
Do pewnego stopnia tak. Wielu czuje, przenikającą ten region duchowość, choć jest ona dla większości związana głównie z religią, Archaniołem Michałem i figurą słynnego zakonnika, Ojca Pio.
Jacy właściwie są Włosi z Gargano?
Trochę jak nasi górale. Twardzi, uparci i dumni ze swojej ziemi, ale także niezwykle gościnni i serdeczni.
Jak najłatwiej tam dotrzeć?
Linie lotnicze latają już do Bari bezpośrednio z kilku miast w Polsce. Stąd też rosnąca ostatnio popularność regionu Apulii wśród polskich turystów. Rzadko zapuszczają się oni jednak dalej niż Ostuni, Trani czy Polignano a Mare.
Tymczasem od czerwca do końca września z lotniska w Bari na Gargano kursuje bezpośredni autobus, o nazwie GarganoEasyToReach. Gorąco zachęcam do skorzystania!