"Puchatek: Krew i miód" to nadciągający horror klasy B, w którym bohaterowie z dzieciństwa zamieniają się w mordercze bestie. Nie to jednak sprawiło, że pokazy filmu w Chinach zostały zablokowane. Nieoficjalnie mówi się, że powodem jest sam żółty miś, którym w memach naśmiewano się z prezydenta.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Puchatek: Krew i miód" to niskobudżetowy, niezależny slasher w reżyserii Rhysa Frake-Waterfielda. W obsadzie znaleźli się: Nikolai Leon, Maria Taylor, Natasha Rose Mills i Craig David Dowset.
Film stał się viralem zaraz po startu produkcji. Było o nim tak głośno, że miał być dystrybuowany nawet w Chinach.
Horror miał zaplanowane pokazy w tym tygodniu w Hongkongu i Makau. Zostały jednak w ostatniej chwili odwołane.
"Puchatek: Krew i miód" wejdzie do polskich kin 31 marca i na razie nie zapowiada się, by miało być inaczej.
Kubuś Puchatek i reszta bohaterów ze Stumilowego Lasu trafili do domeny publicznej w zeszłym roku - prawa autorskie do ich wizerunku wygasły, więc mogą być dowolnie przerabiani i przetwarzani bez pozwolenia i płacenia tantiem. Jaka była więc pierwsza myśl filmowców? Zróbmy szalony horror z przerośniętym Puchatkiem i Prosiaczkiem, którzy chcą zamordować Krzysia, bo ich porzucił i do tego znalazł sobie dziewczynę.
"Puchatek: Krew i miód" wycofany z Chin. Chodzi o memy z prezydentem?
Nie wszyscy jednak będą mogli obejrzeć tę chorą wizję (przynajmniej w kinach). Film miał być pokazany właśnie dziś, 23 kwietnia w Hongkongu i Makau, ale kilka dni wcześniej dystrybutor z "wielkim żalem" poinformował o odwołaniu pokazów. "Jest nam bardzo przykro z powodu rozczarowania i niedogodności" – czytamy w komunikacie VII Pillars Entertainment.
"Guardian" podaje, że dystrybutor uzyskał specjalny certyfikat na możliwości wyświetlenia horroru. Nie znamy oficjalnych przyczyn wstrzymania premiery. Wiadomo jednak, że od 2021 roku działa tam prawo zezwalające na cenzurę filmów które "popierają, wspierają, gloryfikują, zachęcają i podżegają do działań, które mogą zagrozić bezpieczeństwu narodowemu".
"Puchatek: Krew i miód" nie jest filmem politycznym, ale sam wizerunek misia był od lat używany w memach z przywódcą Chin Xi Jinpingiem. Jego przeciwnicy dostrzegli podobieństwo już w 2013 roku, kiedy został sfotografowany z byłym prezydentem USA Barackiem Obamą. Internautom skojarzyli się z Puchatkiem i Tygryskiem i tak już zostało. W 2018 roku zbanowano tam nową adaptację powieści A. A. Milne. Stąd pewnie i decyzja o blokadzie tego horroru.
"Puchatek: Krew i miód". O czym jest ten horror i kiedy premiera?
"Piękne czasy przyjaźni i przygód to już przeszłość. Krzyś dorósł i opuścił Stumilowy Las oraz swoich wiernych kompanów Kubusia i Prosiaczka, by rozpocząć dorosłe życie. Samotni i zgorzkniali Kubuś i Prosiaczek pogrążają się w smutku i pielęgnują w sobie gniew, który zmienia ich w dzikie bestie. Ich przysmakiem już nie jest miód, ale ludzka krew. A po nocach śnią o okrutnej zemście na dawnym przyjacielu. Tymczasem niczego niepodejrzewający Krzyś powraca, by przedstawić im swoją ukochaną. Nie wie, że nie wchodzi się dwa razy do tego samego lasu" – podaje dystrybutor.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.