– Potencjalna śmierć i destrukcja w przypadku takiego fałszywego oskarżenia mogą być katastrofalne dla naszego kraju – stwierdził Donald Trump, mówiąc o tym, co może się stać, jeśli zostaną mu postawione zarzuty. Śledztwo nowojorskiej prokuratury, przeciwko któremu były prezydent USA tak żywiołowo protestuje, związane jest z wydarzeniami kampanii wyborczej 2016 roku.
Reklama.
Reklama.
Donald Trump dodał wpis odnoszący się do ewentualnych zarzutów, jakie może mu postawić nowojorska prokuratura
Stwierdził, że "tylko zdegenerowany psychopata, który naprawdę nienawidzi USA" mógłby go oskarżyć
Nowojorska prokuratura prowadzi śledztwo związane ze sprawą przekazania pieniędzy za milczenie, które Trump miał dać aktorce porno Stormy Daniels
W piątek 24 marca Donald Trump zamieścił nowy wpis na swoim portalu społecznościowym Truth Social, w którym powtórzył głoszoną przez siebie, niepotwierdzoną opinię, że jego porażka w wyborach prezydenckich w 2020 roku była wynikiem oszustwa. Jednak najwięcej uwagi poświęcił ewentualnym zarzutom, które może mu postawić nowojorska prokuratora.
Donald Trump o ewentualnych oskarżeniach
"Jaki człowiek może oskarżyć inną osobę, w tym przypadku byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, który zdobył więcej głosów niż jakikolwiek urzędujący prezydent w historii (...), o przestępstwo, kiedy wszyscy wiedzą, że nie popełniono żadnego przestępstwa. I wiadomo też, że potencjalna śmierć i destrukcja w przypadku takiego fałszywego oskarżenia mogą być katastrofalne dla naszego kraju? Dlaczego i kto miałby zrobić coś takiego?" - napisał były prezydent USA. Jak dodał, "tylko zdegenerowany psychopata, który naprawdę nienawidzi USA!".
W ubiegłą sobotę Trump przypuszczał, że zostanie aresztowany w ciągu najbliższych dni. Wówczas namawiał swoich zwolenników do protestowania na ulicach. Od poniedziałku, służby wNowym Jorku zostały postawione w stan gotowości m.in., aby nie dopuścić do wydarzeń podobnych do tych z 6 stycznia 2021 roku, kiedy to sympatycy Donalda Trumpa dokonali ataku na Kapitol.
Śledztwo w sprawie zapłacenia 130 tys. dolarów aktorce porno
Nowojorska prokuratura prowadzi śledztwo związane z wydarzeniami, do których miało dojść w trakcie kampanii wyborczej w 2016 roku. Trump miał wówczas zapłacić 130 tys. dolarów aktorce filmów pornograficznych Stormy Daniels za milczenie w sprawie ich rzekomego romansu.
W 2018 roku były prawnik Donalda Trumpa został skazany przez sąd federalny na trzy lata więzienia za złamanie przepisów finansowania kampanii wyborczej. Prawnik dokonał zapłaty za milczenie aktorki, a prokuratura federalna nie zdecydowała się na ściganie byłego prezydenta. Śledztwo podjęła jednak prokuratura stanowa.
Były prezydent USA jest przekonany, że śledztwo prowadzone jest na podłożu politycznym, którego nadrzędnym celem będzie wyeliminowanie go jako przeciwnika obecnej administracji Stanów Zjednoczonych. W czwartek Trump porównałprokuraturę do Gestapo i napisał: "Nasz kraj jest niszczony, a oni nam mówią, byśmy byli pokojowi!".