Donald Trump zapowiada, że we wtorek zostanie aresztowany
Po dramatycznych scenach, do których doszło na Kapitolu, konto Donalda Trumpa zostało usunięte z Twittera w ramach walki z dezinformacją. Były prezydent USA komunikuje się z wyborcami za pośrednictwem własnej platformy Truth Social.
Teraz wydał oświadczenie, w którym poinformował, że dotarł do niego przeciek z nowojorskiej prokuratury. "Kandydat Partii Republikańskiej, który wyprzedza rywali w prawyborach i były prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki zostanie aresztowany we wtorek w przyszłym tygodniu" – poinformował.
Polityk wezwał wyborców do zorganizowania manifestacji w jego obronie. "Demonstrujcie, odzyskajcie nasz naród" – czytamy. Prokuratura Nowego Jorku odmówiła skomentowania publikacji.
O co chodzi z zarzutami dla Trumpa? Prezydent USA miał płacić gwieździe porno
Według ustaleń "New York Timesa" oraz Reutersa w 2016 roku Donald Trump miał zapłacić 130 tys. dolarów dla gwiazdy filmów pornograficznych Stormy Daniels. Za tę cenę aktorka miała przemilczeć kontakty seksualne, które miała nawiązać z byłym prezydentem.
W końcu Daniels przyznała się do relacji z politykiem, a w sprawę zaangażowała się prokuratura. Co więcej, już zapadł pierwszy wyrok. Były prawnik Trumpa, Michale Cohen został skazany na trzy lata więzienia za zaaranżowanie potajemnych płatności.
– Nigdy nie miałem romansu ze Stormy Daniels ani nie chciałbym mieć romansu ze Stormy Daniels. To jest polityczne polowanie na czarownice, próbujące zdyskwalifikować czołowego kandydata – oświadczył Trump.
W ostatnich tygodniach były prezydent został wezwany na przesłuchanie. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokurator okręgowy z Manhattanu Alvin Bragg. Nieoficjalnie mówi się, że polityk faktycznie może stanąć przed sądem. Donald Trump już zapowiedział, że bez względu na to, czy usłyszy zarzuty, czy nie, nie zrezygnuje z ubiegania się o stanowisko kandydata na urząd prezydenta z ramienia Partii Republikańskiej.
Zobacz także