Ostatnio Dorota Szelągowska przyjęła zaproszenie od Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego do podcastu. Słynna aranżatorka wnętrz przypomniała o tym, że ponad dekadę temu pracowała w TVP. "To były wtedy najgorsze momenty moich ataków paniki" – zwierzyła się i przyznała, że przyjmowała wówczas masę leków.
Reklama.
Reklama.
Dorota Szelągowska udzieliła obszernego, ale i kontrowersyjnego wywiadu u Wojewódzkiego i Kędzierskiego
Wspomniała też czasy, kiedy pracowała jako prowadząca "Pytania na śniadanie". Przyznała, że miewała ataki paniki
Dorota Szelągowska wspomina pracę w TVP. Brała wtedy leki przeciwlękowe
Córka Katarzyny Grocholi zaskarbiła sobie sympatię widzów za sprawą swoich programów telewizyjnych takich jak m.in. "Dorota was urządzi" czy "Totalne metamorfozy Szelągowskiej". Przeprowadza rewolucje w mieszkaniach i domach uczestników.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że Dorota Szelągowska na szklanym ekranie debiutowała, jak jako młoda dziewczyna, pracując wówczas w Telewizji Polskiej. W 1998 roku prowadziła młodzieżowy formatu "Rower Błażeja". Miała także okazję sprawdzić się w roli gospodyni "Pytania na śniadanie".
Prezenterka nie boi się mówić o swoich problemach z przeszłości. Nie jest tajemnicą, że cierpiała na nerwicę lękową i ataki paniki. W podcaście Wojewódzkiego i Kędzierskiego dziennikarze poruszyli ten temat.
Szelągowska przyznała, że w 2006 roku, gdy pracowała w śniadaniówce, musiała zażywać leki, by móc funkcjonować.
– To były normalne czasy. To był 2006 rok. Ja byłam tam przez chwilę. To były wtedy najgorsze momenty moich ataków paniki, więc ja prowadziłam na wszystkich możliwych lekach przeciwlękowych, bo stwierdziłam, że to jednak trzygodzinny program. Prowadziłam na najmocniejszych dawkach – wspominała.
Projektantka wnętrz wyjaśniła, że wówczas przyjmowanie takiej ilości leków było dla niej standardem. "Czerwona lampka" zapaliła się dopiero wtedy, kiedy w studio "PnŚ" gościł psycholog, który miał wziąć od niej przeciwlękowy lek Xanax.
– Kiedyś robiliśmy o depresji, przyszedł pan psychiatra, który był tak zdenerwowany, że wziął ode mnie Xanax. Doszło do mnie, że nie jestem niezniszczalna – oznajmiła.
Warto nadmienić, że w ubiegłym roku, 2 rozmowie z magazynem "Party" gwiazda stacji TVN przyznała, że walczyła z chorobą przez wiele lat. Nerwica lękowa doprowadziła w końcu dziennikarkę do takiego stanu, w którym nie mogła normalnie funkcjonować.
"Nerwica lękowa nie tylko uziemiła mnie w domu, ale niemal zrobiła ze mnie wrak człowieka. I będę o tym mówić głośno, bo wiele osób, bojąc się stygmatyzacji, wciąż wstydzi się przyznać, że ma problemy psychiczne. Nerwica lękowa bierze się głównie z tego, że nie znasz swoich emocji. Kumulujesz je w sobie i gdy w końcu wybuchają, dzieją się rzeczy straszne" – przyznała Szelągowska.
Szelągowska nie ogląda TVP
W podcaście z Wojewódzkim i Kędzierskim Szelągowska powiedziała, że nie opłaca abonamentu radiowo telewizyjnego. Córka słynnej pisarki jest zdania, że nie powinno się płacić dwukrotnie za tę samą usługę. Dodała też, że nie ogląda Telewizji Polskiej.
– Nie płacę abonamentu, możecie mnie ścigać jakby co. Uważam, że jeżeli płacę za wszystkie platformy, które chcę oglądać, a jeżeli sobie wykupuję telewizję, gdzie jest w pakiecie Jedynka i Dwójka, to proszę, żeby to zostało załatwione pomiędzy, bo ja nie będę dwa razy płacić. Albo wyłączcie mi Jedynkę i Dwójkę, bo ja jej nie oglądam. Jeżeli nie chcę mieć kanałów sportowych, to za nie nie płacę i koniec – skwitowała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.