To z nią Komenda doczekał się dziecka. Dziś jego była partnerka stawia mocne oskarżenia
redakcja naTemat
29 marca 2023, 16:43·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 marca 2023, 16:43
Po wyjściu z więzienia to z nią zaczął układać sobie życie Tomasz Komenda. Mężczyzna oświadczał się Annie Walter podczas premiery filmu, doczekali się też dziecka. Dziś nie są już razem, a najnowsze doniesienia dotyczą sporu o alimenty, kontaktów z synem i poważnych oskarżeń o przemoc. Oto co wiadomo o byłej partnerce Komendy i ich relacji.
Reklama.
Reklama.
Niesłusznie skazany Tomasz Komenda spędził w więzieniu 18 lat. Po wyjściu na wolność mężczyzna uczył się życia od nowa przy wsparciu swoich najbliższych. – Żadne pieniądze nie wynagrodzą mi tego, co straciłem. Czy to 12, czy 18 milionów, to tylko moneta. Moich lat nikt już nie wróci – mówił w "Uwadze!" TVN.
Ostatecznie Komenda dostał 811 533 zł i 12 groszy tytułem odszkodowania i 12 mln złotych zadośćuczynienia. To miało zamknąć koszmarny etap jego życia, kiedy za kratami odsiadywał wyrok za zbrodnię, której nie popełnił.
Anna Walter i Tomasz Komenda – jak się poznali?
Komenda mógł w końcu zacząć układać swoją przyszłość. Jak wspominał, miłości szukał przede wszystkim w internecie. Większość kobiet, która nawiązywała z nim kontakt, była jednak po prostu ciekawa, "czy to faktycznie ten Komenda", o czym pisaliśmy w naTemat w 2021 r.
Z Anną Walter mężczyzna poznał się dzięki aplikacji randkowej, ale dopiero, kiedy przypadkiem spotkali się na ulicy, zaiskrzyło między nimi na dobre. Anna mówiła, że po prostu napisała do Tomka.
– Pisałem z wieloma kobietami, ale z żadną nie spotkałem się w realu. Ania jest jedyną, z którą się spotkałem. Uczucie przychodzi samo. A ja nie będę ukrywał, że te motylki miałem w brzuchu. Wiedziałem, że Ania jest tą jedyną – mówił Komenda w "Uwadze!".
Kim jest Anna Walter?
Anna Walter samotnie wychowywała już dwójkę dzieci i miała za sobą pewne przejścia. Swój poprzedni, 14-letni związek, opisywała jako toksyczny. Pod koniec relacji pojawiła się przemoc i wtedy kobieta postanowiła uciec od byłego partnera.
Uczucie między Walter i Komendą rozkwitło. Mężczyzna oświadczył się swojej partnerce po premierze filmu "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy". Zrobił to w sali kinowej przy pełnej widowni. – Wygrałem nowe życie – stwierdził.
– Zostałem tatusiem. Mam syna. Urodzi się za cztery miesiące. No i czego chcieć więcej. Mam teraz zamiar na premierze się oświadczyć. Będzie wielki dym. Kiedy jak nie teraz – zapowiadał w rozmowie z Wirtualną Polską.
"Niestety to prawda. Tomek odszedł od rodziny w lipcu zeszłego roku… Nie chciałabym za bardzo tego komentować. Jeszcze do niedawna walczyłam o naszą rodzinę, ale teraz najważniejsi są dla mnie moi synowie i moje zdrowie" – potwierdziła Walter portalowi Pudelek.pl. Nie wdawała się jednak w szczegóły.
– Ludzie myślą, że ja się pławię w luksusie, że skorzystałam z milionów, które dostał Tomasz i żyję sobie na wysokim poziomie. A to wszystko jest nieprawdą. Dopiero teraz sąd przyznał mi alimenty na dziecko, a trwało to aż rok – wyznała.
"SE" dowiedział się, że Komenda ma ponoć odwołać się od wyroku ws. alimentów.– Są zdecydowanie za wysokie. Trzeba pamiętać, że ja moich pieniędzy nie zarobiłem. Mam je z uwagi na krzywdy, których doznałem – podkreślił sam zainteresowany.
"Gdy jeszcze mieszkaliśmy z Tomkiem, do naszego mieszkania wzywana była policja, ponieważ Tomasz był agresywny, a świadkami tej przemocy wielokrotnie były dzieci, sąsiedzi wszystko słyszeli. Ludzie piszą, że ja z nim dla pieniędzy się związałam. To nie prawda. Ja po przejściach i on też, chciałam zbudować dom i myślałam, że on też, tak mi się zdawało..." – wyznała.
Jeśli wierzyć relacji byłej partnerki Komendy, mężczyzna "wydawał pieniądze na narkotyki" w czasie, gdy "jego syn mieszkał w mieszkaniu obrośniętym grzybem". Walter podobno mogła liczyć tylko na pomoc od osób trzecich: "mamy, przyjaciół oraz fundacji braci Collins".
Dodajmy, że Walter w swoim oświadczeniu wspomniała też, że Komenda miał odsunąć się od rodziny – również od matki, Teresy Klemańskiej, która przez lata wspierała go i walczyła o to, by mógł wyjść na wolność.