Kolejna rzeka została skażona? Najprawdopodobniej w ubiegłym tygodniu ktoś wlał do płynącej nieopodal Gdańska rzeki Strzelniczki nieznaną jeszcze substancję. Z jednego ze zbiorników retencyjnych wyłowiono trzysta martwych ryb.
Reklama.
Reklama.
Do tej pory rzeka Strzelniczka była "rajem" dla wędkarzy, jednak najprawdopodobniej ktoś wlał do niej nieznaną substancję
Tomasz Słomczyński, reporter TVN 24, relacjonował, że woda jest zanieczyszczona a znad brzegu rzeki wydobywa się nieprzyjemny zapach
Rzeczniczka spółki Wody Gdańskie w rozmowie ze Słomczyńskim przekazała, że zostały już pobrane próbki wody, ale na ten moment nie wiadomo, w jaki sposób doszło do skażenia
Strzelniczka to rzeka nieopodal Gdańska, którą charakteryzuje szybki nurt, przejrzysta woda i mnogość ryb. 24 marca w godzinach wieczornych szef Straży Rybackiej w Kartuzach otrzymał sygnały od wędkarzy, że w rzece dzieje się coś złego. Płynące osady zatrzymywały się na kamieniach i gałęziach tworząc zawiesinę.
W środę, przynajmniej pięć dni od skażenia woda była ciemnozielona, szara i pełna zanieczyszczeń. Jak relacjonował reporter TVN24 Tomasz Słomczyński, nieprzyjemny zapach nasilał się bliżej brzegu rzeki.
Słomczyński przekazał, że Wojciech Gillmeister, powiatowy komendant Straży Rybackiej w Kartuzach o sprawie powiadomił Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej oraz Polski Związek Wędkarski.
Nie wiadomo, w jaki sposób doszło do skażenia
Nieopodal znajdują się akweny Budowalnych II i Strzelniczka II. Są to zbiorniki na wody opadowe, które mają być zabezpieczeniem przeciwpowodziowym Gdańska. Administratorami tych obiektów jest miejska spółka Gdańskie Wody.
Rzeczniczka prasowa spółki Gdańskie WodyAgnieszka Kowalkiewicz podkreśliła, że żadne ścieki z pewnością nie powinny do akwenów wpływać.
– Znamy sytuację, rzeczywiście, stwierdzono dopływ do zbiornika substancji o jeszcze nieznanym nam charakterze – powiedziała rzeczniczka Tomaszowi Słomczyńskiemu. Jak dodała, zostały pobrane próbki wody z pięciu miejsc z obszaru całego układu sieci odwodnieniowej w okolicy zbiornika retencyjnego Budowlanych II.
Na ten moment nie wiadomo jednak, w jaki sposób doszło do skażenia. Kowalkiewicz stwierdziła, że ktoś mógł dokonać zrzutu zanieczyszczeń wprost do samego zbiornika lub do rowu przed zbiornikiem. "Wówczas zanieczyszczenie wpłynęło do zbiornika i potem dalej, wypłynęło z niego do potoku".
– Aktualnie badamy, co to za substancja i jaki ma wpływ na środowisko wodne w zbiorniku. Sprawdzamy z czym mamy do czynienia, żeby wiedzieć jak temu zaradzić i ustalić sprawcę. Na ten moment możemy powiedzieć, że jest niskie prawdopodobieństwo, że są to ścieki bytowe. To najprawdopodobniej jakiś inny typ zanieczyszczeń – zaznaczyła.
Kilkaset martwych ryb i chemiczny zapach
Agnieszka Kowalkiewicz przekazała, że na dzień 29 marca ze zbiornika Strzelniczka II wyłowiono około trzystu martwych ryb.
Rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku Beata Cieślik powiedziała, że inspektorzy WIOŚ dokonali oględzin. – W powietrzu był wyczuwalny nieokreślony chemiczny zapach, prawdopodobnie związków siarki, przypominający zapach cebuli. Inspektorzy pobrali próbki wody, która była mętna, z widoczną zawiesiną – przekazała.
Podkreślono, że pobrane próbki wody zostały przekazane do Centralnego Laboratorium Badawczego Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Sprawca będzie poszukiwany
W Polsce za zanieczyszczenie środowiska w znacznych rozmiarach grozi kara grzywny lub więzienia. Jednak na ten moment żadna z instytucji i organizacji nie złożyła zawiadomienia o przestępstwie.
Rzeczniczka WIOŚ w Gdańsku podkreśla, że oczekiwane są wyniki analizy laboratoryjnej pobranych próbek wody, a następnie trzeba będzie ustalić sprawcę. Wówczas zapadnie decyzja o złożeniu zawiadomienia do prokuratury.