W Łodzi w nocy z soboty na niedzielę zdewastowano stojący przed katedrą pomnik papieża Jana Pawła II. O tym zdarzeniu mówił podczas mszy arcybiskup Grzegorz Ryś.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nagranie przedstawiające zniszczony pomnik zostało udostępnione na platformie YouTube. Widać na nim, że ręce papieża, a także inne elementy konstrukcji zostały oblane czerwoną farbą. Natomiast jego twarz została natomiast pomalowana na żółto.
Na podstawie pomnika wypisano napis "Maxima Culpa", co z języka łacińskiego można przetłumaczyć jako "wielką winę". Jest to też element tytułu książki holenderskiego dziennikarza Ekkego Overbeeka, który brzmi dokładnie: Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział.
Abp Ryś o zniszczeniu pomnika
O zdewastowaniu pomnika papieża mówił w niedzielę w samo południe w łódzkiej archikatedrze abp Grzegorz Ryś, którzy rozpoczął mszę właśnie przy monumencie.
– W tych okolicznościach oczywistym jest, że musieliśmy stanąć przed pomnikiem. Nie będziemy udawać, że nic się nie stało – powiedział hierarcha.
– W nocy zbezczeszczono pomnik świętego ojca Jana Pawła II. Kiedy się na niego patrzy, widać, że to nie był odruch, emocjonalna reakcja. Bynajmniej, to była zaplanowana akcja. Do wykonania napisów ktoś musiał wykonać szablon. Sposób wykonania tych zniszczeń układa się w czytelny napis: krew na rękach, maska na twarzy – mówił wiernym abp Grzegorz Ryś.
Metropolita łódzki podzielił się z nimi także relacją, jaka była jego pierwsza reakcja, kiedy zobaczył zniszczony pomnik.
– Przyszedłem pod pomnik o 7 rano. Pierwszy kwadrans stałem i nie wiedziałem, co począć. Potem zadałem sobie pytanie: co zrobiłby Jan Paweł II? Odpowiedź była oczywista. Pomodliłby się za sprawców. Wróciłem do domu. Wyciągnąłem jego przemówienie, które ojciec wygłosił cztery dni po zamachu 13 maja 1981 r. – powiedział łódzki metropolita i zacytował przytoczone przemówienie.
– "Dziękuję za wasze modlitwy i wszystkim błogosławię. Jestem blisko szczególnie dwóch osób. Modlę się za brata, który wobec mnie zawinił, a któremu szczerze wybaczyłem". On by się modlił, więc i ja następną godzinę stałem pod pomnikiem i się modliłem – mówił wiernym abp Ryś.
Sprawą dewastacji pomnika papieża zajmuje się policja, która ustala tożsamość sprawcy lub też sprawców.