Marzec pod kątem wysokich temperatur nie był dla Polaków zbyt łaskawy. Co nas czeka w kwietniu? Synoptycy nie mają dobrych wieści. Najbliższe dni będą na tyle zimne, że IMGW wydał liczne alerty dla mieszkańców wszystkich województw.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
IMGW wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia przed przymrozkami i oblodzeniem, które pojawić się mają na obszarze całej Polski. Alerty obowiązywać będą od niedzielnego wieczoru, co najmniej do poniedziałku do 9:00 rano.
Synoptycy informują, że ostrzeżenie o przymrozkach będzie kontynuowane w kolejnych dobach aż do środy lub czwartku rano. Prawdopodobieństwo wystąpienia przymrozków jest duże – oszacowano je na 85 procent.
Skąd do Polski dotrze nagłe ochłodzenie? W niedzielę znad bieguna przez Skandynawię do Polski napływać będzie chłodne powietrze pochodzenia arktycznego. Z tego względu przez najbliższe kilka dni pogoda będzie przypominać bardziej zimową niż wiosenną.
Najzimniej będzie w nocy z niedzieli na poniedziałek 3 kwietnia. Temperatura niemal w całym kraju spadnie poniżej zera. Wyjątkiem będą obszary nadmorskie, gdzie termometry mogą wskazać między zerem, a plus 1 st. Celsjusza.
Na pozostałym obszarze wskazywać będą od minus 6 na Podhalu, do minus 1 na Ziemi Lubuskiej. Możemy spodziewać się śniegu z deszczem, ale pokrywa śnieżna utrzymać może się jedynie w regionach górskich.
W Karpatach może spaść do 10 cm, a w obszarach podgórskich Karpat do 5 cm śniegu. Jak przeczytać możemy na stronie IMGW, wiejący z północy wiatr będzie umiarkowany, dość silny i porywisty, osiągający do 45 km/h. Na Wybrzeżu Wschodnim i w rejonie Zatoki Gdańskiej porywy wiatru mogą osiągać do 70 km/h.
W pierwszej dekadzie kwietnia pojawią się przymrozki, ale w dzień temperatura będzie się wahać od 5 do 9 st. C. Jednak na początku kwietnia będzie jeszcze chłodniej – ok. 1-3 st. C. Jeśli chodzi o samą Wielkanoc, to miejscami może być nawet 10 st. C. Opady, w tym deszczu i śniegu: będą pojawiać się regularnie, zwłaszcza na południu i wschodzie Polski.
Druga dekada kwietnia przyniesie podobną pogodę, ale powoli będzie coraz cieplej. Temperatura wahać się będzie pomiędzy 10-15 st. C, a w czasie pojedynczych dni nawet ok. 20 st. C. Mogą pojawić się też przymrozki i dni z niższą temperaturą. Po 10 kwietnia będzie więcej opadów i burz – szczególnie na południu, a najrzadziej na Pomorzu.
W ostatniej dekadzie kwietnia na krótko będzie chłodniej, ale stopniowo z dnia na dzień temperatura będzie rosnąć – i pod koniec miesiąca nie powinno być chłodniej niż 15 st. C, a czasami nawet 20 st. C.