Różne rzeczy rozsławiały ich gminę. Choćby niedawna wizyta rzecznika Piotra Müllera i impreza z alkoholem w jednej ze szkół. Ale takiej sławy, jaką przed Wielkanocą zapewnił im ksiądz i strażacy, nie spodziewał się nikt. – Wstyd na całą Polskę. Jestem zszokowany całą sytuacją i nie tylko ja – mówi sołtys Czarnej Dąbrówki. To tu pierwszy raz od 40 lat strażacy ogłosili, że nie będą pełnić warty przy Grobie Pańskim. Co na to mieszkańcy?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Huczy w gminie, w okolicy, w Polsce. Nikt nie spodziewał się, że sprawa może nabrać tak nieprawdopodobnego rozgłosu. W ogóle nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.
– "Tego jeszcze u nas nie było", "Tego jeszcze u nas nie grali" – tak mówią mieszkańcy. Wioska huczy. Internet też. Podejrzewam, że to się tak nie skończy i nie rozejdzie się po kościach. Nie wyobrażam sobie, żeby to zostało zamiecione pod dywan. Na pewno sprawa rozbije się o dekanat – mówi Rafał Kozikowski, sołtys Czarnej Dąbrówki, gdzie doszło do głośnego na cały kraj sporu strażaków z księdzem.
Dodaje: – Wstyd na całą Polskę. Wolałbym, żeby mówili o nas, że mamy ładny krajobraz. Że mamy ładny kościół. Że warto do nas przyjechać. Ale wyszło, jak wyszło. Ludziom jest przykro, są zawiedzeni i rozczarowani bardzo roszczeniową postawą, bo wszystko rozbija się o pieniądze. Jestem zszokowany całą sytuacją i nie tylko ja. Zdziwienie jest bardzo duże.
Kto dziwi najbardziej?
– Przede wszystkim ksiądz. Dla nas, dla mieszkańców, strażacy są normalną częścią dużych i doniosłych obrzędów religijnych w Kościele, typu Wielkanoc. To nie jest kino, że płaci się za wejście do lokalu. To jest Kościół. A kościół jest nasz, nie księdza. Kościół jest parafialny. Oczywiście, ksiądz jest częścią parafii, ale to my go utrzymujemy, my na niego datkujemy. On jest tylko gospodarzem. Zarządcą – odpowiada.
Tradycja strażaków warty przy Grobie Pańskim
Czarna Dąbrówka to kaszubska wieś gminna w województwie pomorskim. Jej kościół pw. Świętego Stanisława Kostki pochodzi z 1936 roku, od 1978 roku tworzy własną parafię.
Od sierpnia ubiegłego roku ma nowego proboszcza. I pewnie nikt w Polsce dziś by się nad nią nie pochylał, gdy nie to, że wraz z pierwszą Wielkanocą proboszcza w nowym kościele, w posadach zadrżała kultywowana tu od 40 lat tradycja.
– Zaangażowana w nią była praktycznie cała remiza, kilkadziesiąt osób. Strażacy w mundurach galowych od 40 lat pilnują Grobu Pańskiego. Biorą udział w procesji rezurekcyjnej, niosą baldachim. Przedział wiekowy jest bardzo duży – od małych dzieciaków po dorosłych strażaków. Sam byłem strażakiem ochotnikiem. Stałem przy grobie jako dzieciak, jako nastolatek, i później jako starszy. To u nas tradycja pokoleniowa – opowiada sołtys.
– A ksiądz proboszcz jest nowy. Wiadomo, że może mieć inne zasady, może inaczej chciałby odprawić liturgię? Komendant OSP grzecznie chciał o to zapytać. A dostał takiego strzała, którego chyba nikt się nie spodziewał – mówi.
Strażacy napisali, że nie wyobrażają sobie sytuacji, w której mają weryfikować opłacenie składek na kościół przez członków ich jednostki i od tego uzależniać uczestnictwo strażaków w obchodach świąt wielkanocnych.
"Jesteśmy szczerze zawiedzeni i rozczarowani roszczeniową postawą ze strony księdza proboszcza, która niejako wymusiła na Nas przerwanie kilkudziesięcioletniej tradycji" – stwierdzili. Ogłaszając z żalem, "że w 2023 roku po ponad 40-letniej tradycji służby przy Grobie Pańskim w czasie świąt Wielkiej Nocy, strażacy nie będą pełnili warty przy grobie Pana Jezusa w kościele w Czarnej Dąbrówce".
Pod postem jest ponad 900 komentarzy. W większości w rodzaju: "Kościół to wy tak samo jak tradycja, nic księdzu do tego", "Szacunek dla całego OSP w Czarnej Dąbrówce!", "Super decyzja, gratuluję odwagi w dzisiejszych czasach. Nie rozumiem tylko czemu strażacy mieli by płacić składki".
Ale także takie jak ten: "Przecież można było tę sprawę załatwić między księdzem a strażakami i odwrotnie. Po co ta cała szopka? Po co psuć sobie Święta?".
Odezwały się nawet inne Ochotnicze Straże Pożarne w kraju. Jedna z nich pisze: "Kościół to my wszyscy. Od lat dajecie pokaz wartości, wiary i tradycji. Wasza warta jest bezcenna".
Rafał Kozikowski: – Straż zawsze była częścią wsi i obrzędów kościelnych, czy to Święta Wielkanocne, czy Boże Ciało. Zawsze strażacy byli przy kościele. Zawsze pomagali, czy to przy porządkach, czy w pracach wysokościowych. Nikt nigdy nie wnikał w kwestie płatności składek. To rzecz indywidualna i dobrowolna. Nikt nigdy nikogo do tego nie przymuszał, to dobra wola ludzi, że dają. Nigdy nie było takiego problemu. Jak ktoś może, płaci dobrowolne składki, jak ktoś nie może, nie płaci.
Proboszcz w rozmowie z Wirtualną Polską zaprzeczył, że zażądał opłacania składek na kościół przez strażaków z OSP. "To nieprawda" – powiedział. Mówił o rozkręceniu sensacji. Powiedział, że składki na kościół są, ale "to dobrowolna ofiara, a nie narzucona opłata". "Jak ktoś nie chce, to nie płaci" – cytuje go wp.pl.
Zarząd OSP nie rozmawia z mediami, odsyła do swoich oświadczeń. W Wielki Czwartek OSP zamieścił kolejne. W długim poście strażali opisali spotkanie z księdzem i wyrazili – jak czytamy – "bezsilność, bezradność i ogromne zdziwienie tak KARYGODNĄ w naszym odczuciu postawą proboszcza".
"Spotkaliśmy się z księdzem na naszą wyraźną prośbę, wczoraj o godzinie 20 w budynku plebanii - z którego UWAGA zostaliśmy wyproszeni po niecałych 10 minutach rozmowy" – napisano.
I można sobie wyobrażać, że mleko rozlało się jeszcze bardziej.
"Kościół takim postępowaniem sam sobie grób kopie", "A potem dziwić się czemu ludzie odwracają się od KK", "Kościół sam sobie daje świadectwo", "Brak mi słów" – reagują tym razem pod postem komentujący.
Głosy w gminie Czarna Dąbrówka podzielone
A jak oceniają ten spór mieszkańcy Czarnej Dąbrówki?
– To niepotrzebne zawirowanie i niedomówienia. Nikomu to nie służy. Raczej trudno zrozumieć zachowanie księdza. Niekoniecznie jest to dla nas dobre, bo w ciągu krótkiego czasu jest to kolejny taki promocyjny numer w nasze gminie. Pierwszym była wizyta rzecznika rządu – wytyka jeden z mieszkańców wsi.
Zaledwie kilka dni wcześniej w gminie był Piotr Müller.
Czy wszyscy są murem za strażakami? – Trudno powiedzieć, bo wioska jest duża. Ale taki widać odzew w społeczeństwie. Widać go w komentarzach, słychać w sklepie. To tak naprawdę burza o nic. Pewnie w piątek okaże się, czy strażacy będą przy grobie, czy nie. Bez nich grób nie będzie wyglądał jak co roku. Ich obecność była stałym elementem. Czegoś zabraknie – mówi sołtys.
Na pewno ksiądz ma swoich obrońców. Na jedną z takich osób trafiamy w pobliskiej wiosce – w gminie Czarna Dąbrówka, ale w innej parafii, gdzie spór na linii proboszcz-strażacy również wywołał żywe dyskusje. Jedna z mieszkanek nie ukrywa, jak bardzo jest nim zbulwersowana. A właściwie zachowaniem strażaków.
– To było niepotrzebne. Taka rzecz w ogóle nie powinna być ogłoszona na Facebooku! Jeżeli ktoś jest wierzący, to przede wszystkim powinien przyjąć to w pokorze. Jeśli ma jakieś zaległości w składkach, to powinien je wyrównać. Iść do księdza, a nie rozmawiać przez telefon. Załatwić to po cichu, między sobą, nie rozgłaszać tego po facebookach! – reaguje emocjonalnie. W imieniu swoim i innych osób, z którymi o tym rozmawiała. I – jak słyszymy – wszystkie te osoby podzielają jej opinię.
Nasza rozmówczyni uważa, że to, co się stało, było niestosowne: – Ksiądz jest nowy, jeszcze się nie wdrożył. Żeby szef OSP robił taką aferę? Osoba, która to wstawiła na FB, powinna się zastanowić, jaki to ma związek z Bogiem i Kościołem. Wprowadziła tylko wielki zamęt przed wielką uroczystością, jaką jest zmartwychwstanie Pana Jezusa.
Po czym w ogóle podważa sens warty strażaków: – W każdej parafii jest inaczej. W jednej stoją strażacy, w innej rada parafialna, a w jeszcze innej nikt. Ale w ogóle, po co oni mają stać przy grobie? Jaki w tym sens? Jaka to tradycja? Przecież przy grobie Jezusa pierwsze były kobiety, a nie strażacy. Tam tylko postawiono straż wojskową, która miała pilnować, żeby nikt nie wyniósł ciała.
– Dla mnie to jest obojętne, czy oni tam stoją, czy nie. Ważniejsza jest modlitwa i adoracja przy grobie, przystąpienie do spowiedzi i komunii, a nie robienie przez Facebooka afery na całą Polskę – wytyka.
Na koniec rzuca przytyk, że jak była w kościele w Czarnej Dąbrówce to w ogóle widywała tylko garstkę ludzi.
– Spadek frekwencji w kościołach jest w całej Polsce. Jak tak dalej pójdzie, jak nie zmieni się podejście, to kościoły będą puste. To, żeby ludzie chodzili do kościoła, to również rola księży. Mniej polityki i gadki o pieniądzach, a więcej wiary i ludzi będzie więcej w Kościele – odpowiada na to Rafał Kozicki.
O oświadczeniu na FB mówi: – Mamy XXI wiek, social media są najszybszą formą informowania społeczeństwa o czymkolwiek. Podejrzewam, że nie spodziewali się, że rozpęta się z tego taka burza. Myśleli, że to zostanie u nas lokalnie. A jak widać, tak się nie stało.
W jakim stanie jest kościół w Czarnej Dąbrówce
Same składki na kościół to temat rzeka, każdy w swojej parafii zapewne się z nim spotkał.
Tu słychać, że nowy proboszcz miał zastrzeżenia co do stanu kościoła, mówił o tym głośno. "Ksiądz odpiera zarzuty wskazując, że egzekwuje tylko obowiązek, do którego sami parafianie zobowiązali się. Kościół i plebania są w opłakanym stanie. Wymagają remontu" – napisał portal ibytow.pl.
Nasz rozmówca: – Jako mieszkańcowi trudno mi się zgodzić z twierdzeniem, że kościół jest w opłakanym stanie. Zapraszam do Czarnej Dąbrówki, proszę zobaczyć kościół. On jest bardzo ładny. Przez lata włożono w niego dużo pieniędzy. Może to, co ksiądz pokazuje to to, czego my nie widzimy? Miejscowość jest mała, parafia nie jest wielka, nie jesteśmy jakimś bogatym społeczeństwem, żeby na wszystko było nas stać i wszystko od razu można było realizować. Ale przez ostatnie naście lat naprawdę dużo zmieniło się w naszym kościele.
I teraz pytanie, jaki wpływ ta sytuacja może mieć na lokalną społeczność? – Część parafian na pewno przestanie teraz płacić składki. Ale myślę, że na pewno zubożeje taca – uważa Rafał Kozicki.
– Dobrze by było, gdyby sytuacja wróciła do normy. I Wielkanoc odbyła się tak, jak to było przez ostatnie 40 lat. Ale pytanie co dalej, bo zaraz będzie Boże Ciało. A strażacy ochotnicy zawsze obstawiają drogi, blokują rondo, dbają o bezpieczeństwo. Zobaczymy, jak będzie – dodaje.
Trochę paradoks tej sytuacji polega na tym, że strażacy z OSP w Czarnej Dąbrówce dosłownie chwilę wcześniej otrzymali promesę na nowy wóz, czym pochwalili się na Facebooku.
– Była radość jednego dnia, bo dostali informację o dofinansowaniu 950 tys. zł na zakup średniego wozu. A drugiego dnia zdarza się taka błaha rzecz, burza o nic. Ze skrajności w skrajność – zauważa sołtys.
Ja mam 45 lat, rosłem z tą tradycją. Mam syna w wieku 9 lat. Jego koledzy, których ojcowie udzielają się w straży, już w zeszłym roku stali z halabardami i czuwali przy Grobie Pańskim.