Schronisko w miejscowości Gózd w województwie lubelskim opublikowało w sieci bulwersujące nagranie. Widać na nim mężczyznę, który przez 2-metrowy płot posesji przerzuca swojego psa. Zostawił przy nim list, myśląc, chyba że to usprawiedliwi jego zachowanie. Wynika z niego, że pies "udusił kilka kur". Został więc brutalnie wyrzucony.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mężczyzna na wideo przerzuca swojego psa przez płot – zwierzę spada z wysokości 2 metrów
Mężczyzna w ten sposób chciał się pozbyć psa, który gryzł kury
W rozmowie z pracownicą schroniska przyznał jednak wprost, że "pies mu się znudził"
Mężczyzna przerzucił psa przez płot, bo mu się znudził
Schronisko opublikowało nagranie, zdjęcie psa, a także list, który otrzymało od właściciela zwierzęcia. Na Facebooku placówki ratującej zwierzęta możemy przeczytać całą historię związaną z byłym właścicielem psa.
Co ciekawe, jego pies, a właściwie suczka o imieniu Pepa wcześniej została adoptowana ze schroniska. "Pepa została adoptowana dokładnie 26.10. Miała wówczas ok. 5 miesięcy. Trafiła do domu, na kanapę, wręcz do łóżka. Wszystko było super, do czasu…" – czytamy na profilu placówki.
Co się stało dalej? To już wie tylko właściciel, któremu ze względu na okrutne traktowanie psa trudno ufać. Jasne jest jednak, że w środę po południu zadzwonił do schroniska. Powiedział, że przywiózł psa, bo zaczął łapać kury. W placówce wówczas nikogo nie było.
"Opadły nam ręce: na wsi faktycznie może być to problem, ale są na to sposoby: smycz, zamykanie kur/psa na osobnych podwórkach, praca ze zwierzakiem… Pan nawet nie chciał słyszeć, co mam do powiedzenia" – czytamy w poście.
Im dłużej trwała rozmowa, tym pewniejsze stawało się jednak, że mężczyzna podjął już decyzję i nie ma zamiaru zastanowić się nad rozwiązaniem problemu, a psa chce się jak najszybciej pozbyć, jak zepsutej rzeczy.
– W pewnym momencie padły słowa: Pies mi się znudził... Doszło do nieprzyjemniej wymiany zdań, straszenie postami na fb, policją. Pan oznajmił, że przerzuca psa i zostawia książeczkę. Mamy dwumetrowy płot!!" - napisano w poście.
Na nagraniu widać, że zwierzę przerzucone przez wysoki płot upada na ziemię, bo nie jest w stanie z takiej wysokości skoczyć na łapy. Sam upadek mógł być dla psa niebezpieczny, nie mówiąc o traumie nagłego rozstania z opiekunem.
Po wymianie zdań właściciel psa miał się rozłączyć. Pracownicy pojechali do schroniska, gdzie pod płotem znaleźli przestraszone zwierzę. Mężczyzna zostawił też list z wytłumaczeniem. Pracownicy schroniska zapowiedzieli złożenie zawiadomienia w sprawie przestępstwa.