Daniel Olbrychski ma troje dzieci. Jego najstarszym synem jest Rafał, który poszedł w ślady ojca i został aktorem. W jednym z najnowszych wywiadów 78-latek gorzko podsumował predyspozycje syna do tego zawodu. Nie zostawił na nim suchej nitki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Daniel Olbrychski ma na swoim koncie wiele kultowych ról. Swego czasu robił też karierę za granicą
Prywatnie natomiast spełnia się w roli ojca. Jego najstarszy potomek ma już ponad 50 lat i również rozwija się w dziedzinach artystycznych
Wygląda jednak na to, że nie ma dobra zdania na temat charakteru i postawy syna Rafała
Olbrychskiego nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Jeden z najwybitniejszych polskich aktorów prywatnie ma za sobą burzliwą historię związkową. Doczekał się trójki dzieci. Każde pochodziło z innego związku.
W 1971 roku został ojcem po raz pierwszy. Z Monika Dzienisiewicz doczekał się syna Rafała. W kolejnych latach urodziła mu się córka Weronika i syn Wiktor. – Pierwsze małżeństwo mi się nie udało w jakiś sposób, drugie też, a jedno dziecko jest pozamałżeńskie. Moje życie nie aktorskie, ale osobiste było tak rozhuśtane – przyznał w najnowszym wywiadzie dla portalu cozatydzien.pl
Stwierdził też, że mimo wielu zawodowych obowiązków był dobrym ojcem.
– Najwięcej ze mną przeżyła moja córka Weronika, a z Rafałem, mimo że porzuciłem jego matkę, kiedy on miał niecałe trzy lata, to do dorosłości nie było świąt czy wakacji, których by nie spędzał ze mną. I to całkowicie. Nie widzę żadnego powodu, dla którego zapracowany lekarz, inżynier czy polityk jest lepszym ojcem od aktora. Byłem zajęty piękną pracą, czasami nieregularną, ale czasu na dzieci nigdy nie szczędziłem – mówił.
Olbrychski o synu Rafale: "Nie miał tego mojego charakteru i w muzyce i w aktorstwie. (...) Brakuje mu pokory"
Pierwszy syn Olbrychskiego Rafał w pewnym momencierównież poczuł smykałkę do aktorstwa i muzyki. Postanowił iść za ciosem. Jednak jak dotąd nie zdobył takiego rozgłosu jak ojciec. O tę kwestię 78-latek został zapytany w najnowszej rozmowie.
– Nie miał tego mojego charakteru i w muzyce i w aktorstwie. Trzeba być w tym konsekwentnym – wypomniał na wstępie Olbrychski.
Artysta ma już ogromne doświadczenie w tym zawodzie. Postanowił więc podzielić się swoimi uwagami na temat tego, jakie cechy charakteru są tu najbardziej istotne. Okazuje się, że nie chodzi tylko o pracowitość.
– Wielki aktor jak wielki sportowiec musi mieć dwie niby wykluczające się cechy poza talentem, który jest od Boga i pracowitością, którą ma się z charakteru, czyli wielką pewność siebie i wielką pokorę – ocenił.
Wspomniał, że jego syn Rafał na początku odnosił duże sukcesy, ale ostatecznie przygasł. Zdaniem Olbrychskiego zabrakło mu, któregoś z wymienionych wcześniej czynników. –Rafałowi czegoś zabrakło. Może pokory właśnie – dodał.
Mimo tego Rafał Olbrychski zagrał kilka filmowych ról. Debiutował w "Ferdydurke", potem były też takie produkcje jak "Rozmowa z człowiekiem w szafie", "Szczęśliwego Nowego Jorku", "Kochaj i rób co chcesz", "Kryminalni", "Czas honoru" czy "Ojciec Mateusz".
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.