Kto miał tu pierwszeństwo? To nagranie obiegło sieć i podzieliło komentujących
redakcja naTemat
13 kwietnia 2023, 07:08·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 kwietnia 2023, 07:08
Rowerzysta jechał prosto ścieżką rowerową, a gdy zbliżył się do przejazdu przez pasy, "skosił" mu drogę kierowca białego busa skręcający w prawo. To nagranie obiegło media społecznościowe i podzieliło komentujących. Czy rowerzysta miał pierwszeństwo? Kierowcy twierdzą, że nie. A co mówią przepisy?
Reklama.
Reklama.
Nagranie, które krąży po mediach społecznościowych od 11 kwietnia, zdążyło już wywołać spore emocje. Na początku zostało wrzucone na profil zrzeszający miłośników jazdy rowerem.
Podpisano je słowami: "Większy, więc ma pierwszeństwo", a w komentarzach pojawiły się utyskiwania na zachowanie kierowcy białego busa, który – nie zważając na wjeżdżającego na pasy rowerzystę – na zielonym rusza pewnie w prawo i nawet nie próbuje hamować. Nie pomaga trąbienie kierowcy jednośladu. Nagranie można zobaczyć poniżej:
Kto miał pierwszeństwo, kierowca busa czy rowerzysta? Burza w komentarzach
Niektórzy komentujący natychmiast zwrócili uwagę, że to kolejna sytuacja, w której kierowca samochodu lekceważy rowerzystę. "Jeszcze wydrze się na rowerzystę i będzie machał rękami z pretensjami, gdzie jedzie. Standard. Takie i każde inne zajeżdżanie drogi, czy jest się na ścieżce rowerowej, czy nie – standard", "Wystarczyło spojrzeć w lusterko czy nie nadjeżdża rower. Nie kupuję tego, że kierowca tutaj nie widział" – wskazywali.
Ale jednocześnie od razu pojawiły się komentarze usprawiedliwiające zachowanie kierowcy busa. "Po prostu cię nie widzi. Jako rowerzysta o tym wiem i nie ładuję się na siłę pod koła byle mieć rację", "Co miał zrobić tym autem, jak już wjechał? Teleportować się na dźwięk dzwoneczka?", "Na tym skrzyżowaniu problem polega na tym, iż kierujący skręcający w prawo nie ma szansy dostrzec nadjeżdżającego rowerzysty", "Wsiądź raz do busa i się przekonaj. Jeżdżę rowerem w różnych warunkach, ale na drodze wiem, że nawet, jak mam pierwszeństwo, to się nie pcham i nieraz ustępuję nawet, jak nie muszę" – pisali niektórzy.
Inni twierdzili, że choć zgodnie z przepisami to rowerzysta ma pierwszeństwo, to w tym przypadku jego zachowanie było nierozważne, bo widząc samochód przed wjazdem na pasy – wręcz przyspieszył, zamiast zwolnić.
"Nawet zdrowy rozsądek mówi, że to Ty go widzisz i powinieneś reagować", "A ty jesteś idiotą, że się pod koła ładujesz ? Sam jeżdżę dużo na rowerze i miałem też parę takich sytuacji. Ale też jeżdżę dużym autem i wiem, że na tym filmiku kierowca nie miał szans cokolwiek zrobić. Za to ty mogłeś się zatrzymać.Tym bardziej że dopiero dojeżdżałeś do świateł", "Włącz myślenie i hamulce przed skrzyżowaniem", "Bezmyślny rowerzysta. Jeśli nigdy nie prowadziłeś takiego auta, to nie zapraszam do dyskusji" – można przeczytać w komentarzach.
Często wskazywano też na tzw. martwe pola. "Co z tego, że rowerzysta miał pierwszeństwo, skoro kierowca busa go pewnie nawet nie widział, to nie osobówka, że ma boczne szyby i widać wszystko z boku" – pisali niektórzy.
Art. 27 a pierwszeństwo rowerzysty
A co mamy w przepisach? Art. 27 prawa o ruchu mówi, że: "Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, jadącym na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla pieszych i rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić".
Jako że w momencie zdarzenia rower nie był na przejeździe, to można by uznać, że tym razem to kierowca samochodu miał pierwszeństwo. Jest jednak wyjątek, który akurat dotyczy kierowców skręcających w drogę poprzeczną. Taką sytuację widzimy właśnie na zamieszczonym nagraniu. Wtedy trzeba zachować ostrożność i ustąpić jadącemu na wprost rowerzyście. Formalnie więc to rowerzysta miał rację.