Coś złego dzieje się w kalifornijskim Cupertino. Nie dość, że od śmierci Steve'a Jobsa firma Apple nie tylko zaczyna być coraz mniej kreatywna w tworzeniu nowych urządzeń, to kończy się era, gdy firma notowała ciągły wzrost zysków.
Od lat wydawało się, że inwestycja w akcje Apple to jeden z najpewniejszych interesów, które można zrobić na światowych rynkach. Środowy wieczór na giełdzie udowodnił jednak inwestorom, że pewna nie może być nawet największa spółka świata. "Apple znokautowany na giełdzie" to dominujące komentarze po ogłoszeniu najnowszych wyników finansowych giganta komputerowego z kalifornijskiego Cupertino.
Apple kolejny raz dała sygnał, że po śmierci jej założyciela Steve'a Jobsa, coraz bardziej zaczyna brakować pewnej iskry, którą on wnosił. Nie tylko pomysłami nowych urządzeń, ale i ideami biznesowymi. Firma została bowiem znokautowana przez samą siebie.
Cena akcji szybko spadła do 460 dolarów, ponieważ inwestorów zaskoczyły nie tylko różniące się od oczekiwań rynku zyski, ale przede wszystkim prognozy na przyszłość. Apple oczekuje, że zarobi maksymalnie 43 mld dolarów. Tymczasem analitycy od dawna liczyli, iż będzie to co najmniej 45 mld. Ten obraz całkowicie odstaje to od marki Apple jako spółki, która notuje tylko wzrost zysków.
Eksperci przypominają jednak, że nawet po ostatnich spadkach spółka wciąż jest najbardziej wartościowa na świecie. Choć jeżeli nie odwróci spadkowej tendencji w kursie swoich akcji, wkrótce może się to zmienić. W ciągu kilku ostatnich miesięcy minionego roku akcje Apple straciły bowiem na wartości aż 30 proc. Od prawie roku akcje nie były też tak tanie, jak obecnie i trzeba było zapłacić co najmniej 500 dol.
Nic w tym jednak dziwnego skoro w obliczu coraz potężniejszej konkurencji ze strony Samsunga i innych wielkich graczy na rynku urządzeń elektronicznych w analizowanym kwartale Apple sprzedało 47,8 mln iPhone'ów, gdy przewidywano, że będzie do co najmniej 48 mln, a niektórzy analitycy twierdzili, iż nawet 50 mln sztuk.
Wobec przyszłości największego technologicznego blue chipa narasta coraz więcej wątpliwości. Spory patentowe, konflikt z dostawcami podzespołów, roszady w ścisłym kierownictwie i brak wizji nowych produktów to odpowiedzi na zagadkę, dlaczego akcje Apple'a od września straciły już ponad 24 proc. CZYTAJ WIĘCEJ