Informacje o podatkach, gospodarce, prawie i sprawach kadrowych, a do tego muzyka, która ma nie przeszkadzać w pracy – to przepis Inforu na radio dla księgowych. Chociaż, jak zapewnia nas naczelny radia Artur Borkowski, słuchać może także zwykły Kowalski, bo informacje choć ważne, podawane będą w przystępnej formie.
Radio dla księgowych brzmi nietypowo? Być może, ale paradoksalnie, dla ludzi pracujących – nie tylko w księgowości – może to być strzał w dziesiątkę. Rozgłośnia oferuje, między innymi, przegląd prasy fachowej, lekkie rozmowy "O prawie przy kawie" czy audycję, w której eksperci rozwiązują problemy Słuchaczy.
O tym skąd wziął się pomysł założenia takiej rozgłośni, co w niej można usłyszeć i czy radia Inforu może słuchać zwykły Kowalski – rozmawiamy z Arturem Borkowskim, naczelnym radia dla księgowych.
naTemat: W pierwszej kolejności muszę spytać: skąd wziął się pomysł na takie radio?
Artur Borkowski: Historia projektów radiowych w INFORze ma już kilkanaście lat. INFOR był współudziałowcem Inforadia (obecnie TOK FM) w początkach jego istnienia, współpracowaliśmy z 60 stacjami lokalnymi, dając im gotowe audycje poradnicze w latach 90-tych, sześć lat temu także eksperymentowaliśmy z radiem internetowym, Jednak wtedy nie było takich możliwości technicznych i projekt został zawieszony.
Mimo to, formuła programu jest teraz jasna: informacje z dziedzin prawa, podatków,
finansów. Ale czy zwykły Kowalski znajdzie tam coś dla siebie?
Z początku mieliśmy głównie podawać informacje prawne i podatkowe. Ale proszę pamiętać, że księgowi to przede wszystkim ludzie, więc mamy też audycje o rodzinie, sprawach codziennych, pojawiają się tematy konsumenckie. Nie przypadkiem najszybciej fanów dorobiła się audycja zatytułowana „O prawie przy kawie”. W piątek po raz pierwszy wyemitowaliśmy też magazyn o kinie, książkach i wydarzeniach kulturalnych. Robimy radio dla ludzi. Przecież nie samym księgowaniem nasz Słuchacz żyje. Wydaje nam się, że mamy też patent na zrozumiałe i przyjemne w odbiorze przedstawienie skomplikowanych kwestii podatkowych i prawnych, takich jak VAT.
Zwykły Kowalski też u nas się odnajdzie, bo informacje gospodarcze czy podatkowe będą podawane właśnie w formie "dla ludzi", w miarę łatwo i przyjemnie.
Internauci chwalą was za muzykę. Zrobiliście tak samo jak inne rozgłośnie, czyli zamówiliście gotowe playlisty, czy sami dobieracie piosenki?
Playlisty przygotowaliśmy sami. Korzystaliśmy z doświadczeń radiowców, którzy z nami współpracują. Prowadziliśmy też badania preferencji słuchaczy. Myśleliśmy przede wszystkim o tym, żeby tworzyć radio dla ludzi, którzy pracują – i dlatego podstawowa zasada dotycząca muzyki to żeby nie przeszkadzała ona w pracy.
I ta formuła się sprawdza? Czy są już wstępne wyniki słuchalności tego – jak by nie patrzeć nowatorskiego i nietypowego – projektu?
Oficjalnie działamy dopiero od tygodnia, choć oczywiście wcześniej było kilka tygodni testów. Na internetowej antenie zaistnieliśmy dopiero w poniedziałek 21 stycznia. Mimo to, możemy się pochwalić kilkoma tysiącami użytkowników.
Redakcja się już wykrystalizowała, będzie jakaś stała obsada, czy jeszcze budujecie zespół?
Przy radiu pracuje bezpośrednio kilka osób. Tak naprawdę redakcja to cały zespół INFOR-u. Nasza firma dysponuje potężną ekipą ekspertów od podatków, prawa, gospodarki, współpracujemy z dziennikarzami "Dziennika Gazety Prawnej”. W ostatnim tygodniu przez radio przewinęło się około trzydziestu osób, do tego należy dodać gości zewnętrznych.
Niestety, niedługo Platforma dla Księgowych, której częścią jest radio, stanie się płatna. Czy obejmie to również radio, czy pozostanie ono darmowe?
Radio Infor.pl w tej chwili planujemy jako element produktów płatnych, ale w miarę rozwoju projektu nie wykluczamy, że radio będzie dostępne jako produkt bezpłatny.
Czy planujecie przejście w normalny eter radiowy, na FM?
Póki co nie ma żadnych informacji na ten temat, ale nie wykluczamy, że tak się stanie.