Stefan Kliński nie żyje. Piłkarze nazywali go "Szeryfem"
redakcja naTemat
24 kwietnia 2023, 06:46·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 kwietnia 2023, 06:46
Arka Gdynia przekazała wiadomość o śmierci Stefana Klińskiego. Były piłkarz miał 75 lat. Piłkarze żółto-niebieskich nazywali go "Szeryfem". Według niektórych, wraz z także już nieżyjącym Zbigniewem Bielińskim, w latach 1975-78 stworzył najlepszy duet środkowych obrońców w historii Arki Gdynia.
Reklama.
Reklama.
Stefan Kliński nie żyje. Był jednym z najlepszych w historii środkowych obrońców Arki Gdynia
Piłkarz jako środkowy obrońca rozegrał ponad 200 spotkań w ekstraklasie, w której strzelił też osiem goli. To duże osiągnięcie, jak na to, że Stefan Kliński mierzył tylko 174 cm
Termin i miejsce pogrzebu Stefana Klińskiego jeszcze nie są znane
Stefan Kliński był nie tylko piłkarzem Arki Gdynia. Jeden sezon rozegrał też w innym słynnym klubie Pomorza, Lechii Gdańsk. Łącznie w ekstraklasie Kliński zaliczył 202 występy. Co ciekawe, jego debiut przypadł, gdy nie skończył jeszcze 16 lat. W ekstraklasie, choć grał jako środkowy obrońca, strzelił 8 goli.
Stefan Kliński urodził się w 1947 roku w Bytomiu. Był wychowankiem Szombierek, klubu, który występował w klasie rozgrywkowej w okresie PRL-u. Kliński trafił do Szombierek w 1960 roku. W sezonie 1963/64 zdobył z bytomskim klubem wicemistrzostwo Polski.
W ekstraklasie grał jeszcze w barwach Zagłębia Sosnowiec i Arki Gdynia. W klubie z Pomorza pojawił się w 1975 roku. To właśnie w Arce odbudował formę po kilkuletnich problemach życiowych, także z prawem. Stefan Kliński zniknął wówczas na kilka lat z ligowych boisk.
Do Gdyni przeszedł z III-ligowego KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, dzięki znajomości z trenerem Jerzym Słaboszowskim, który pamiętał piłkarza jeszcze z reprezentacji Polski juniorów.
W Arce Gdynia przez trzy sezony tworzył duet środkowych obrońców z nieżyjącym już także Zbigniewem Bielińskim. Według niektórych znawców piłki nożnej z Pomorza była to najlepsza para stoperów w historii Arki Gdynia.
Może najbardziej działającym na wyobraźnię podsumowaniem gry i pozycji w szatni Stefana Klińskiego było to, iż boiskowi koledzy nazywali go "Szeryfem". Miał autorytet i posłuch wśród kolegów, w Arce pełnił funkcję kapitana.
Kliński doskonale wywiązywał się z boiskowych zadań, a trzeba wiedzieć, że jak na stopera miał dość kiepskie warunki fizyczne. Mierzył zaledwie 174 centymetry wzrostu.
Dał się zapamiętać z takich zagrań jak wybicie piłki głową z własnego pola karnego aż na połowę przeciwnika. Był również egzekutorem rzutów karnych.
Stefan Kliński łącznie w Arce Gdynia rozegrał 81 oficjalnych meczów, zdobył też 7 goli. Przyczynił się do awansu gdynian do ekstraklasy w 1976 roku. Był nominowany do najlepszej jedenastki wszech czasów w klubowych plebiscytach z okazji 80- i 90-lecia Arki Gdynia.
Z Gdyni przeszedł na jeden sezon do Lechii Gdańsk, która wówczas występowała w drugiej klasie rozgrywkowej. Zagrał dla rywala Arki 19 meczów. Stefan Kliński karierę zakończył w Gryfie Słupsk, w którym grał do 1985 roku. Następnie pracował w RSW Prasa-Książka-Ruch, był także ochroniarzem. Termin i miejsce pogrzebu Stefana Klińskiego jeszcze nie są znane.