Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski pod koniec lutego poinformował, że choruje na nowotwór. Obecnie duchowny przebywa w szpitalu. Wiadomo, jaki jest stan jego zdrowia i jak przebiega leczenie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski ma nowotwór prostaty. Chorobę udało się wykryć w miarę wcześnie
– Na szczęście nie ma przerzutów. To miało związek ze stosunkowo wczesnym wykryciem raka – wyjaśnił "Super Expresowi" duchowny
Pod koniec lutego duchowny poinformował, że choruje na raka prostaty. – Stwierdzono u mnie nowotwór. Nie w tym jest problem. Jestem człowiekiem wierzącym. Znam dziesiątki ludzi, którzy wychodzą z tej choroby – powiedział ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w rozmowie z portalem RP.pl.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski jest w szpitalu
Dwa miesiące później wiadomo nieco więcej o jego stanie. – Jestem w szpitalu, przechodzę radioterapię. Kiepsko się czuję po niej, chociaż dopiero ją zacząłem – przekazał "Super Expresowi" duchowny.
Z informacji portalu wynika, że operacja nie jest wskazana, ponieważ ksiądz ma stenty na aorcie. – Na szczęście nie ma przerzutów. To miało związek ze stosunkowo wczesnym wykryciem raka – wyjaśnił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Duchowny mówił też, że "człowiek jest słaby". – Jeśli chodzi o mnie, to sądziłem, że jestem odporny, ale kiedy okazuje się, że jest to nowotwór złośliwy, to wszystko się łamie – stwierdził.
I dodał: – Inaczej bym już się dawno poddał. Wierzę, że wszystko będzie dobrze i że wyzdrowieję. Mam nadzieję, że wygram z rakiem.
Ks. Isakowicz-Zaleski to polski Ormianin, duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego, działacz społeczny, duszpasterz Ormian-katolików. Urodził się we wrześniu 1956 roku w Krakowie.
Co więcej, rak prostaty to jeden z najczęstszych nowotworów złośliwych u mężczyzn. Najczęściej rzeczywiście nowotwór ten wykrywa się u mężczyzn powyżej 65. roku życia, ale coraz częściej chorują panowie, którzy nie ukończyli 45. roku życia.
– Średnia wieku pacjentów, którzy rozpoczynają leczenie, wynosi 69 lat, ale są też zdecydowanie młodsi. Mój najmłodszy pacjent miał zaledwie 34 lata – tłumaczył podczas jednej z konferencji na ten temat dr Artur Drobniak z Oddziału Klinicznego Onkologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
Na wczesne wykrycie raka prostaty pozwala badanie PSA (badani z krwi - przyp. red.), któremu regularnie powinien poddawać się każdy mężczyzna po 50. roku życia.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.