"Lider PO jest jeden". Wymowna odpowiedź Tuska na pytanie o Trzaskowskiego
redakcja naTemat
27 kwietnia 2023, 12:51·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 27 kwietnia 2023, 12:51
Donald Tusk odpowiedział na pytanie o ewentualną zmianę lidera w swojej partii. Odniósł się w tym kontekście do Rafała Trzaskowskiego, o którym mówi się w kuluarach jako jego potencjalnym następcy. Były premier skomentował to dość krótko, ale jednocześnie wskazał, że ma wspólne plany z aktualnym prezydentem Warszawy.
Reklama.
Reklama.
W rozmowie dla "Super Expressu" Donald Tusk odniósł się do Rafała Trzaskowskiego i współpracy z nim
Powiedział o planie, który ma wobec Rafała Trzaskowskiego na najbliższe lata
Lider opozycji wskazał też jakie ruchy planuje podjąć, jeśli opozycji uda się wygrać wybory
W rozmowie wideo dla "Super Expressu" padło pytanie pod adresem Donalda Tuska dotyczące szefowania w Platformie Obywatelskiej: Tusk czy Trzaskowski?
– Nie ma takiej dyskusji, lider PO jest jeden. A liderów KO jest wielu. Chcę nazwać to po imieniu: to nie jest zmartwienie, to źródło optymizmu, że w szeregach mojej partii jest najpopularniejszy polityk w Polsce. Mamy z Trzaskowskim plan na najbliższe lata – powiedział Donald Tusk.
Czy Tusk ma spór z Trzaskowskim?
Głosy, że Donald Tusk ma być skonfliktowany z Rafałem Trzaskowskim, pojawiały się w kuluarach już od jakiegoś czasu. Wspominał o tym między innymi otwarcie sympatyzujący z PiS portal wPolityce.pl, którego pracownik zapytał o to jednego z posłów PO Jerzego Borowczaka. Jak wskazał, "to pomówienie", a Trzaskowski miał możliwość bycia liderem partii, ale tego nie chciał.
Donald Tusk również wielokrotnie podkreślał, że stawia na współpracę, a pomóc w tym ma fakt, że Koalicja Obywatelska to rozbudowany twór.
Lider PO odniósł się w rozmowie z "Super Expressem" też do kwestii rozliczania obecnej władzy. – Jestem po to, by nie tylko partyjni liderzy, ale by obywatele przestali się ich bać. Mówię o tym, by ludzie otworzyli oczy i zauważyli, że to gang pokracznych złodziei publicznych pieniędzy. (...) Czują, że ich przegrana jest prawdopodobna – wyjaśnił.
Zapytany o "celę plus" czyli "program", który ma rozliczyć władzę, powiedział, że "narzędziem do tego, jest poparcie ludzi".
– Ten będzie robił porządki, kto jest zdeterminowany – wyjaśnił, wskazując przy tym osobę prezydenta, którego kadencja nie kończy się jeszcze w tym roku. – Wygramy wybory, a to prezydent będzie słaby. Wygramy i sytuacja w relacji przyszły rząd – prezydent, zmieni się diametralnie. Nie zakładam, że prezydent będzie brnął w niekonstytucyjne działania – odpowiedział Donald Tusk.
Gdyby Rafał Trzaskowski chciał być szefem PO, to miał na to szansę. Nie chciał, wybory na przewodniczącego PO wygrał Budka. Trzaskowski mógł wtedy powiedzieć: „Mam 10 milionów zwolenników i chcę kandydować na przewodniczącego PO”. Nie chciał wówczas tego zrobić, wolał być prezydentem Warszawy. Teraz natomiast uważa, że musi się włączyć w kampanię, chce wesprzeć Tuska i PO.