Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim zdecydował, że parafia św. Lamberta w Radomsku musi zapłacić 190 tys. zł zadośćuczynienia mężczyźnie, który jako nieletni był ofiarą świeckiego pracownika, a dokładnie kościelnego. To jeden z niewielu wyroków, który jasno wskazuje na odpowiedzialność kościoła w kwestii przemocy seksualnej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kościelny, który dopuścił się przemocy seksualnej, został skazany na karę więzienia, którą już odbył
Po zakończeniu procesu karnego poszkodowany pozwał parafię
Zasądzono kwotę zadośćuczynienia, opłatę na rzecz fundacji i przeprosiny ofiary przemocy seksualnej
Kościelny molestował nieletniego – zapłaci parafia
O finale procesu jako pierwsi poinformowali dziennikarze "Gazety Radomszczańskiej", trwał on za zamkniętymi drzwiami. Skończył się wyrokiem korzystnym dla mężczyzny, który jako nieletni został przed laty skrzywdzony przez kościelnego. Proces cywilny trwał przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim od 2021 roku do 25 kwietnia 2023 roku.
– Została zasądzona kwota 190 tysięcy złotych zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od lipca 2021 roku do momentu wypłaty środków – przekazała w rozmowie z TVN24 sędzia Agnieszka Leżańska, rzecznik Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim.
Co więcej, jak przekazała sędzia, parafia ma też zapłacić 10 tysięcy złotych fundacji "Stop Milczeniu" w Gdyni (która zajmuje się pomocą osobom, które zostały skrzywdzone przez duchownych) i pokryć koszty sądowe, które w tym wypadku wyniosły nieco ponad 29 tysięcy złotych.
Ale to nie koniec konsekwencji. – Oprócz tego parafia została zobowiązana do złożenia oświadczenia, w którym przeprosi powoda za zachowanie kościelnego, które stanowiło naruszenie dóbr osobistych powoda w postaci godności oraz nietykalności cielesnej – wyjaśniła sędzia Leżańska.
Parafia nie poczuwa się do winy
Mecenas Anna Bufnal w rozmowie z portalem podkreśliła natomiast, że nie może mówić o szczegółach rozprawy, bo jej przebieg był niejawny. Wyjawiła jedynie, że pozwana parafia nie poczuwała się do winy i wnosiła o oddalenie powództwa w całości. Zaznaczyła jednak, że wyrok wydany przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim jest przełomowy, bo parafia musiała odpowiedzieć finansowo za swojego pracownika i to świeckiego.
- Regularnie reprezentuję osoby, które zostały pokrzywdzone przez przedstawicieli Kościoła. Z etycznego punktu widzenia wszyscy życzylibyśmy sobie, żeby w stanowisku drugiej strony widoczny był szacunek dla emocji poszkodowanych, żeby było tam miejsce na współczucie i przeprosiny. Niestety, z taką postawą jeszcze nie miałam do czynienia – dodała prawniczka w rozmowie z portalem.
Wyrok wydany przez sąd okręgowy jest nieprawomocny. Portal zapytał o stanowisko kurię. Ksiądz Mariusz Balakarz powiedział, że parafia ma swoją osobowość prawną, a kuria nie była stroną sporu. – Od proboszcza wiem, że parafia zdecydowała się na złożenie apelacji od wyroku – przekazał ks. Mariusz Balakarz.