Reklama.
Reklama.
Kamila Gasiuk-Pihowicz, która jest posłanką Koalicji Obywatelskiej oraz ekspertką do spraw prawa, była gościnią najnowszego odcinka podcastu "Hallo Haller". Prowadząca Dorota Haller zapytała ją jak podchodzi do tego, że ówczesna posłanka PiS Krystyna Pawłowicz nazwała ją "myszką agresorką". Posłanka wyjaśniła, dlaczego bardzo emocjonalnie podchodzi do swojej pracy w polityce. – Te osiem ostatnich lat było bardzo trudnym i pełnym wyzwań czasem w moim życiu. Myślę, że bez emocjonalnego zaangażowania, bez wiary w to, że walczę o super ważne rzeczy, takie jak: podstawy demokracji, obecność Polski w Unii Europejskiej, bezpieczeństwo Polski, stabilny rozwój gospodarczy, który wiąże się absolutnie ze stanem praworządności i obecnością Polski w UE, to myślę, że nie miałabym siły, żeby ten okres przejść z pełnym zaangażowaniem. Emocje najzwyczajniej w świecie mnie nakręcały do tego, żeby walczyć – powiedziała. Panie porozmawiały też o tym, czy Polacy nie są już zmęczeni dyskusją o Trybunale Konstytucyjnym i praworządności. Nie zabrakło również wątku dotyczącego pozycji kobiet i ich możliwościach – albo ich braku – w łączeniu ról: tej rodzinnej i zawodowej. Jak układa się współpraca kobiet w polityce? Kamila Gasiuk-Pihowicz opowiedziała na własnym przykładzie, kiedy mogła liczyć na swoje koleżanki, posłanki. Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy.