Po ostatniej konferencji Polsatu wybuchła niemała afera. Edyta Górniak nie przywitała się z Dodą, ostentacyjnie ją pomijając. Potem wytłumaczyła się ze swojego zachowania i zarzuciła wokalistce, że manipuluje i kłamie. Co na to Rabczewska?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Doda i Edyta Górniak od lat nie darzą się sympatią. Bez echa nie przeszło też ich ostatnie spotkanie na jednym z eventów. Stacja Polsat zorganizowała konferencji w sprawie sopockiego SuperHit Festiwalu.
"Edi" wpadła spóźniona, ukłoniła się wszystkim i przywitała się, lecz tylko z wybranymi. Podała rękę obecnemu szefowi Edwardowi Miszczakowi i Ninie Terentiew, a siedzącą pomiędzy nimi Rabczewską pominęła.
Wokalistka wówczas uśmiechnęła się, a z jej ust można było wyczytać: "Serio?". Potem robiła wymowne miny, gdy Górniak przemawiała. Po części oficjalnejudzieliła kilku wywiadów, w których stwierdziła, że Edyta "nic się nie zmieniła".
– W sumie to się cieszę, że tak wyszło, bo znowu nic nie musiałam robić, żeby pokazać, jaka jest sytuacja i jak to wygląda za kulisami. Oczywiście do kamery można mówić wszystko: że jest się takim, owakim, z klasą, eleganckim, kulturalnym, a tak naprawdę później w takich odruchach widać prawdę – skomentowała.
Jak na to wszystko zareagowała Doda? Gwiazda opublikowała na swoim InstaStory nową relację, w której czytamy: "No i coś, na co wszyscy czekają z wypiekami na twarzy w związku z show-biznesowymi aferkami" - i dodała link zatytułowany "oświadczenie".
Okazało się, że kierował on do nagrania na Tik-Toku z udziałem Rabczewskiej. "Kiedy ktoś pyta jak twoja równowaga psychiczna i wewnętrzna obietnica niereagowania na zaczepki" - brzmiał tytuł, a w tle było słychać, jak Doda odpowiada krótko, acz wymownie: "srak".
Co Górniak powiedziała o Dodzie?
Dodajmy, że Górniak, odnosząc się do wątku z Dodą, tłumaczyła: – Kiedy witałam się z dyrekcją, starałam się to zrobić jak najszybciej, żeby zająć swoje miejsce, nie zatrzymywać konferencji dłużej, niż było to konieczne. Zauważyłam Dorotę Rabczewską i uśmiechnęłam się do niej. Odpowiedziała mi uśmiechem. Powiedziałam do niej: "o, cześć". Odpowiedziała mi: "o, cześć", co widać na filmikach. A więc przywitałam się z nią, nie zignorowałem jej.
– Wyciągnęłam do niej rękę kilkukrotnie publicznie, wie o tym, bo reagowała na to. Co prawda, wykpiła moje słowa i życzliwość, ale pomyślałam sobie, że przecież wie, że jestem jej życzliwa i może sobie porozmawiamy. Nie zdążyłyśmy (...), bo Dorota Rabczewska zbojkotowała całą sytuację, zmanipulowała, okłamała opinię publiczną, sugerując, że w ogóle się z nią nie przywitałam – dodała.
– Dorota Rabczewska bardzo potrzebuje atencji. Wciąż nie wierzy w swój talent, swoją pracowitość i urodę. Szkoda. Szkoda, że potrafi poświęcić każdą sytuację, zmanipulować, okłamać, zrobić dramę po to, tylko żeby miała nagłówki. Temat, który zainicjowała, zdominował cały temat muzyczny, przez który się tam wszyscy spotkaliśmy – podsumowała.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.