Wjechała pod prąd na S19. Rajd 29-latki mrozi krew w żyłach
redakcja naTemat
23 maja 2023, 15:03·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 23 maja 2023, 15:03
To nagranie może być przestrogą, że na drodze trzeba być gotowym na najbardziej nieprzewidywalne manewry innych kierowców. Do sieci trafiło nagranie z kuriozalnego rajdu na S19. Kobieta jechała pod prąd i to naprawdę cud, że w tej sytuacji nie doszło do tragedii.
Reklama.
Reklama.
"Ku przestrodze! Na S19 w pobliżu Janowa Lubelskiego niemal doszło do czołowego zderzenia auta osobowego, które jechało pod prąd, z busem" – poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Na Facebooku opublikowano wideo z opisanego incydentu.
Materiał trwa nieco ponad 30 sekund. Widzimy na nim, że osoba za kierownicą volkswagena wjechała na drogę ekspresową pod prąd, a po chwili prawie doprowadziła do groźnego wypadku. Auto wpadło w poślizg, kiedy na moment zjechało na pobocze drogi z pasem zieleni. Po chwili zawróciło i poruszało się już zgodnie z kierunkiem jazdy.
Nagranie z tego zdarzenia przekazano policji, która zajęła się sprawą. Jak się okazało, za kierownicą siedziała 29-latka.
– Kierująca volkswagenem wjeżdża pod prąd. Jadąc lewym pasem, omijała prawidłowo jadące pojazdy. W pewnym momencie na jej drodze pojawił się jadący prawym pasem pojazd ciężarowy oraz bus poruszający się lewym pasem. Na szczęście kobiecie udaje się gwałtownie zjechać na pobocze i ominąć pojazdy. Po tym niebezpiecznym incydencie, kierująca po przejechaniu kilku metrów zawraca – opisuje asp. sztab. Faustyna Łazur z lubelskiej policji.
Za jazdę pod prąd drogą ekspresową lub autostradą grozi mandat karny w wysokości do 2 tys. zł i 15 punktów karnych. Dodatkowo 29-letnia kobieta może odpowiadać za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, za co grozi kolejna wysoka grzywna.
Dodajmy, że ostatnio głośno było o innej kuriozalnej sytuacji, ale na autostradzie A4. Chodzi o incydent, który jeszcze przed majówką opisano na profilu "Bandyta z kamerką" na YouTube. Jak wynikało z opisu, do zdarzenia doszło na autostradzie A4 na odcinku Opole - Wrocław. Straszenie widelcem i rzucanie bananów pod koła – z taką agresją musiał zmierzyć się jeden z kierowców.