Tina Turner nie żyje. Ta przykra informacja obiegła media 24 maja. Świat muzyki żegna "królową rock'n rolla". Beyoncé też oddała jej hołd. "Moja ukochana królowo. Kocham cię bezgranicznie" – wyznała.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Odeszła legendarna piosenkarka Tina Turner. O śmierci gwiazdy poinformowano w mediach w środę, 24 maja. "Tina Turner, królowa rock'n rolla zmarła spokojnie w wieku 83 lat po długiej chorobie w swoim domu w Küsnacht niedaleko Zurychu w Szwajcarii. Świat stracił legendę muzyki i wzór do naśladowania" – przekazał w oświadczeniu menedżer artystki.
Beyoncé żegna Tinę Turner
Gwiazdy muzyki z całego świata żegnają Tinę. Zrobiła to też Beyoncé, która na swojej stronie internetowej opublikowała wiadomość dla "ukochanej królowej".
Beyoncé wielokrotnie podkreślała, że to właśnie Turner była jej największą inspiracją muzyczną. "Kocham cię bezgranicznie. (...) Jesteś uosobieniem siły i pasji. Wszyscy mieliśmy szczęście, będąc świadkami twojej dobroci i pięknego ducha. Dziękuję za wszystko, co zrobiłaś" – czytamy w publikacji.
Oprócz bycia inspiracją dla Beyoncé Tina współpracowała także z piosenkarką podczas 50. ceremonii rozdania nagród Grammy w 2008 roku. Wokalistki połączyły siły i wykonały pełną energii wersję utworu "Proud Mary". Trzy lata wcześniej Beyoncé zaśpiewała tę samą piosenkę solo w Kennedy Center Honors.
Swoje kondolencje po śmierci Turner przekazali też Mick Jagger i Elton John. "Jestem bardzo zasmucony odejściem mojej cudownej przyjaciółki Tiny Turner. Była naprawdę niezwykle utalentowaną wykonawczynią i piosenkarką. Inspirującą, ciepłą, zabawną i hojną. Pomogła mi tak bardzo, gdy byłem młody, i nigdy jej nie zapomnę" – napisał na Instagramie Mick Jagger, wokalista The Rolling Stones.
"Straciliśmy jedną z najbardziej z elektryzujących wykonawczyń na świecie. Absolutna legenda na scenie. Była niedościgniona" – dodał z kolei Elton John.
"Co za kobieta, co za życie, co za głos! Jedna z WIELKICH. Taka smutna wiadomość. RIP" – przyznał Rick Astley, wokalista znany z utworu "Never Gonna Give You Up". Tom Jones także wzruszająco pożegnał wokalistkę, z którą wiele razy występował. "Tina, niesamowita kobieta, wybitna piosenkarka, jedyny taki talent. To zaszczyt, że mogłem ją znać" – zaznaczył.
Do hołdów dołączyła nawet amerykańska agencja kosmiczna NASA. "Po prostu najlepsza" – czytamy w tweecie NASA. Nawiązali tym samym do hitu Turner "Simply the best". "Legenda muzyki Tina Turner świeciła na scenie i w milionach serc jako królowa rock 'n' rolla. Jej dziedzictwo będzie żyć na zawsze pośród gwiazd" – dodała agencja.
Polskie gwiazdy również wspominały o Tinie. "Największa inspiracja. Radocha, energia, seksapil, głos… Godziny katowania Jej koncertów na VHS i marzenie żeby szaleć na scenie jak ONA. Kończy się jakaś epoka. Ciężko się pogodzić" – wyznała w poście na Instagramie Patrycja Markowska.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.