fot. Ugur Orhanogdu
fot. Ugur Orhanogdu breadandbutter.com
Reklama.
Modniarze do Berlina zjeżdżają już teraz, by zdążyć odebrać cenne akredytacje na pokazy, a potem wystroić się na wieczorną imprezę inaugurującą targi. Wśród zaplanowanych przez organizatorów atrakcji: pokaz argentyńskiej grupy teatralnej Fuerza Bruta, znanej z wyjątkowych form ekspresji scenicznej, a także szalona potańcówka, której gospodarzem w tym roku będzie grupa 2 Many DJs.

Krystyna Pawłowicz dla naTemat: Nie jestem Niesiołowskim PiS-u [wywiad] CZYTAJ WIĘCEJ


Przez kolejne trzy dni gigantyczna hala lotniska będzie funkcjonować jako nieformalny wybieg mody, kawiarnia, press room, a nawet galeria. Każda biorąca udział w Bread & Butter marka otrzymuje swoją przestrzeń do zaaranżowania. Wystawiane ubrania czy dodatki są równie ważne, co sposób ich prezentacji. Firmy do swoich boksów zapraszają artystów i muzyków – instalacje z ubrań, sety didżejskie, performance’a kulinarne, pokazy wideo mają przykuć zmysły zblazowanych dziennikarzy, krytyków mody, trendsetterów. Bread & Butter to przede wszystkim gigantyczna platforma komunikacyjna i marketingowa. Marki z sektorów denim, street fashion czy sportswear prezentują uczestnikom Bread & Butter najnowsze kolekcje, ale także swoją filozofię rozwoju. Pożądanym produktem ubocznym targów jest tzw. „Bread & Butter Bible”, czyli katalog z pełnym portfolio obecnych w danej edycji wystawców.
Fani takich pism jak „Vogue” marzą o wyprawie na któryś z europejskich Fashion Weeków. Za to miłośnicy pism lifestyle’owych – takich, jak „i-D” czy „Dazed & Confused” – śnią po nocach o akredytacji na Bread & Butter. Nie jest łatwo zdobyć magiczną wejściówkę, która przypomina klasyczny paszport. Niektórzy dziennikarze modowi uważają natomiast, że Bread & Butter to dziś raczej wydarzenie o charakterze handlowym, a nie artystycznym. W pewnym sensie mają rację – na zapleczu rozlicznych imprez, przygotowanych w ramach Bread & Butter, marketingowcy podpisują lukratywne umowy i dzielą tort z napisem „moda uliczna”. Targi, organizowane co sześć miesięcy, już dawno wytraciły swój undergroundowy klimat, mimo postindustrialnych przestrzeni, w których są usytuowane. W dobie kryzysu nazwa targów brzmi zresztą wymownie. Fani mody chcą igrzysk, producenci mody – chleba z masłem.

Bread&Butter 18. – 20.01.2012
Bread&Butter Youngstars 27. – 29.01.2012