W wyniku zderzenia mercedesa z fiatem punto we wsi Boksycka w województwie świętokrzyskim zginęło pięć osób. Wiadomo, kim były ofiary. Podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na drodze krajowej usłyszał zarzuty, ale sąd nie zgodził się na jego aresztowanie. W momencie zderzenia mężczyzna był pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Jak się okazało, kierowca mercedesa był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Boksycka. W wypadku zginęło pięć osób
Ze wstępnych informacji wynika, że kierowca mercedesa na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas i tam uderzył czołowo w fiata punto.
Według ustaleń "Faktu" fiatem punto podróżowała 38-letnia Agnieszka R., jej 43-letni mąż Paweł oraz synowie – 15-letni Ernest i 19-letni Adrian. W samochodzie była również 18-letnia Katarzyna, koleżanka jednego z nastolatków.
Pojazd prowadził 72-letni Zenon R., który odbierał rodzinę z uroczystości weselnej. Kierowca i czworo pasażerów zginęło na miejscu. Przeżył tylko 15-latek, który w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala w Łodzi.
Jak relacjonuje "Fakt", mieszkańcy miejscowości, z której pochodziły ofiary, nadal nie mogą uwierzyć, że doszło do takiej tragedii. Sąsiedzi tragicznie zmarłych wspominają członków rodziny jako osoby uprzejme i pracowite. "To byli porządni ludzie" – mówią.
Tragiczny wypadek we wsi Boksycka. Zarzut dla kierowcy mercedesa
Z ustaleń prokuratury wynika, że kierowca mercedesa prowadził samochód w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków. Prokurator przedstawił Piotrowi M. zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego 38-latek nie ustosunkował się do zarzutu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Do Sądu Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim wpłynął wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na okres trzech miesięcy. Ostrowiecki sąd odrzucił jednak wniosek prokuratora, powołując się na stan zdrowia podejrzanego, który przebywa w szpitalu.
O tym, jak wyglądało miejsce wypadku, opowiedział w rozmowie z serwisem echodnia.eu Sebastian Klaus z komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim.
– Byliśmy pierwszą służbą, która dojechała na miejsce. Nasze działania polegały na wydobyciu osób zakleszczonych w fiacie puncie. Tylko jedna z osób podróżujących znajdowała się na zewnątrz pojazdu, reszta była uwięziona w środku samochodu. Niestety pięć z sześciu osób zginęło na miejscu – przekazał.