
Prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Bloombergiem odpowiedział na krytykę ze strony Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej w związku z "lex Tusk" mówiąc, że sprzeciwy są nieuzasadnione.
Duda tłumaczy się w amerykańskich mediach z "lex Tusk"
– Niezupełnie rozumiem reakcję naszych sojuszników. Nie wiem, czy zostali zwiedzeni przez polityków opozycji, czy przez błędy w tłumaczeniu ustawy, czy po prostu ktoś tego nie wyjaśnił – stwierdził Duda w tym wywiadzie.
Jak podała agencja, Duda zaproponował też, że porozmawia bezpośrednio z prezydentem Joe Bidenem, aby wyjaśnić tę sytuację.
– W USA podejmuje się różne decyzje, wydaje się wyroki, powołuje się różne komisje. Tak samo powinno być u nas. Więc nie widzę tu problemu, chyba że ktoś rozpowszechnia błędne informacje – przekonywał.
Władze USA podchodzą krytycznie do "lex Tusk". Jak pisaliśmy w naTemat, ambasador Mark Brzezinski powiedział, że zarówno on, jak i rząd USA podziela obawy oraz zaniepokojenie związane z podpisaniem "lex Tusk". Jak wskazał, Stany Zjednoczone, w tym Joe Biden i cała jego administracja dokładnie wiedzą "co niepokoi wiele osób odnośnie tej ustawy, rozumieją to i podzielają".
USA i UE krytykują "lex Tusk"
Także rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller wydał oświadczenie w sprawie podpisania przez prezydenta Dudę tej ustawy.
"Jesteśmy zaniepokojeni nową polską legislacją, która może zostać wykorzystana do ingerencji w wybory w Polsce. Ta ustawa o utworzeniu komisji do zbadania rosyjskich wpływów może zostać wykorzystana do zablokowania kandydatury polityków opozycji bez należytego procesu – przekazał na Twitterze.
Krytyczna wobec pomysłu PiS jest też UE. Głębokie zaniepokojenie dokumentem zgłosił już komisarz ds. praworządności. Jak wskazał Didier Reynders, "KE nie zawaha się podjąć odpowiednich środków".
Zobacz także
– Szczególne wątpliwości budzi wprowadzenie nowej komisji, która jest w stanie pozbawić poszczególnych osób prawa wyborczego, będzie mogła zakazać im pełnienia funkcji publicznych. Można to zrobić za pomocą decyzji administracyjnej bez jakiegokolwiek przeglądu sądowego – wskazał unijny komisarz.
I podkreślił: – Jest to specjalny problem, który przeanalizuje komisja i w razie czego podejmie odpowiednie kroki, ponieważ nie możemy zgodzić się na taki system bez prawdziwego dostępu do sprawiedliwości, do niezależnego sędziego wyłącznie na podstawie decyzji administracyjnej.