Aneta i Adam Jagła z Mokotowa w Warszawie opuścili swoje mieszkanie w nocy z 20 na 21 maja. Małżeństwo pozostawiło dwójkę swoich nastoletnich synów bez jakichkolwiek słów uprzedzenia i od tamtej pory nie udało nawiązać się z nimi kontaktu. Dlaczego małżeństwo z Warszawy wciąż nie zostało odnalezione? Były policjant odpowiada.
Reklama.
Reklama.
Warszawa. Małżeństwo z Mokotowa zaginęło, pozostawili dwójkę nastoletnich synów
44-letnia Aneta Jagła oraz jej mąż, 49-letni Adam Jagła zniknęli w nocy z soboty na niedzielę z 20 na 21 maja, opuszczając swoich dwóch nastoletnich synów. Małżeństwo pozostawiło swoim dzieciom list pożegnalny, w którym "życzyli im powodzenia w życiu".
Od tamtej pory pozostają nieuchwytni, jednak od chwili zaginięcia byli widywani przez świadków w kilku różnych miejscach, min. Wiśle czy hostelu w słowackim Zdziarze. O zidentyfikowaniu polskiego małżeństwa informował wówczas właściciel pensjonatu.
Dlaczego zaginione małżeństwo wciąż nie zostało odnalezione? Były policjant odpowiada
Andrzej Mroczek to były policjant oraz ekspert ds. przestępczości zorganizowanej i terroryzmu. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wyjaśnił, dlaczego zaginione małżeństwo z Warszawy wciąż nie zostało odnalezione oraz jakimi metodami podczas poszukiwań może posługiwać się policja.
– Policja nie jest nieporadna, tylko ma niewiele możliwości działania. Żyjemy wciąż w państwie prawa, a prokuratura nie postawiła im żadnych zarzutów. Nie można ich poszukiwać takimi samymi metodami, co przestępców – powiedział Mroczek.
Zdaniem eksperta pomocne w poszukiwaniach zaginionego małżeństwa byłoby postawienie ich w stan oskarżenia. Wówczas Aneta i Adam Jagło mogliby być ścigani metodami pozwalającymi na ujęcie przestępców, jednak prokuratura ma za mało dowodów, by przedstawić im zarzuty.
– Teoretycznie można ich zaocznie oskarżyć o porzucenie małoletniego. Ale dotyczy to tylko jednego z dwóch synów, tego, który ma mniej niż 15 lat. To nie jest porzucenie niemowlęcia, które bez opieki umrze z głodu. Prokuratura musiałaby stwierdzić, że np. para zostawiła list synom, ale nie mieli nic do jedzenia, rachunki nie były opłacone. W tym momencie waha się, czy postawić zarzuty.
Policja ma ograniczone możliwości działania
Jakimi zatem metodami mogą posługiwać się organy ścigania? Okazuje się, że funkcjonariusze mają niewielki wachlarz możliwości.
– Pozostaje jedynie śledzić ich po sygnale lokalizacyjnym telefonu, tylko problem w tym, że małżeństwo musiało wyrzucić swoje aparaty, kupić nowe telefony i karty SIM na Słowacji, bo zarejestrowane na nich numery od kilku dni milczą – stwierdził były policjant.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Andrzej Mroczek przyznał, że u naszych południowych sąsiadów również obowiązuje wymóg rejestrowania telefonów oraz kart operatorów, jednak polska prokuratura wciąż nie zgłosiła się z prośbą o "namierzenie" Anety i Adama Jagłów.
– Słowacy także wymagają rejestracji przed kupieniem karty SIM, ale nie mogą ujawnić stronie polskiej danych lokalizacyjnych bez wniosku od naszej prokuratury. A ponieważ ona milczy, to policjantom pozostaje kierowanie się doniesieniami ludzi. A te, jak wiadomo, często mogą wprowadzać śledczych w błąd – zakończył Mroczek.
Jak wygląda zaginiona para?
Aneta Jagła ma 170 cm wzrostu, masywną sylwetkę, długie włosy, upinane w boba. Prawdopodobnie posiada tatuaż na lewym ramieniu z wizerunkiem pantery, może nosić okulary korekcyjne. Może posiadać przy sobie kartę bankomatową banku ING lub PKO BP. W dniu zaginięcia ubrana była na sportowo.