Taylor Swift od początku swojej kariery uwielbia umieszczać w swojej twórczości (i towarzyszących jej materiałach) ukryte wiadomości, które jej fani próbują rozszyfrowywać. Nie inaczej jest w przypadku teledysku do piosenki "Karma" nagranego z raperką Ice Spice – oto najciekawsze smaczki (tzw. "easter eggi"), jakie można w nim znaleźć.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na samym początku teledysku widzimy winylową płytę "Midnights" w kolorze błękitnym, który kojarzony jest z piątym albumem studyjnym wokalistki, czyli "1989". Następnie z kręcącej się płyty unoszą się motyle – najpierw w kolorze fioletowym, a później znów jasnoniebieskim.
Ten pierwszy symbolizuje jej trzecią płytę "Speak Now" (artystka na okładce ubrana jest w sukienkę tej barwy), a ten drugi wspomniany już krążek "1989". Taylor Swift już zapowiedziała, że w następnej kolejności nagra ponownie swój trzeci album – fani uważają, że kolor winylu i wspomniany motyl to zapowiedź nagrania albumu wydanego w 2014 roku.
Taylor jako Nemezis
W kolejnych scenach widzimy Swift ucharakteryzowaną na złoty posąg greckiej bogini zemsty Nemezis. Artystka stoi na postumencie, na którym widać rzymskie cyfry "MCMLXXXIX", czyli "1989" – fani widzą to jako kolejną wskazówkę, że to właśnie ten album artystka nagra po "Speak Now".
Ponadto przedstawienie Taylor jako tej postaci z mitologii greckiej z dużym prawdopodobieństwem jest także nawiązaniem do tytułu piosenki. Niektórzy spekulują, że to przebranie może odnosić się do tego, że w czasie wydania swojej płyty Swift była swoim największym wrogiem (gdy nadmiernie przejmowała się opinią publiczną).
"Reputation" Era
Następna sekwencja nawiązuje wizualnie do szóstej płyty Swift "Reputation". Na początku widzimy Taylor ubranĄ w czarną sukienkę (kolor kojarzony z krążkiem) oraz z demoniczną maską na twarzy.
Niektórzy twierdzą, że przypomina ona barana, czyli znak zodiaku jej nowego chłopaka Matty'ego Healy'ego. Zdaniem innych natomiast jest to komentarz na temat tego, jak Swift była demonizowana w tamtym czasie.
Kiedy Taylor pozbywa się maski, widzimy, że jej ułożone do tyłu włosy i ciemny makijaż także odsyłają do jej wizerunku z czasów promocji wspomnianego albumu. Za Taylor w tle widać również węża, który był istotnym elementem symboliki "Reputation". Niektórzy dopatrują się w tym wszystkim satanistycznych elementów... ale w ten zakątek internetu może lepiej się nie zapuszczajmy.
Taylor w krainie Oz
Kolejne sceny odsyłają nas do pastelowej estetyki albumu "Lover" z 2019 roku, w znacznej mierze poświęconego jej ówczesnemu partnerowi, czyli Joe Alwynowi. Taylor przebrana za Dorotkę z filmu "Czarnoksiężnik z krainy Oz" zamiata staroświecką miotłą ścieżkę (można się zastanowić, czy to nie metafora "sprzątania" po zakończonej relacji).
Następnie Swift spotyka na swojej drodze trzy kostuchy, które najprawdopodobniej reprezentują jej trzech największych wrogów: Scootera Brauna, Scotta Borchettę oraz Kanye Westa. Mężczyźni już wielokrotnie wcześniej byli wymieniani w jej twórczości.
Fakt, że cała scenka rozgrywa się niejako na łamach książki, podkreśla fakt, że cała ta historia dotyczy także publicznej narracji dotyczącej artystki. Pod koniec tego fragmentu Taylor wysyła kostuchom "brokatowego" całusa, co prawdopodobnie świadczy o tym, że nie uważa ich za szczególne zagrożenie.
Rzeczony brokat zamienia się następnie w piasek sączący się przez klepsydrę, która znajdowała się na plakacie promującym merch z ery albumu "Folklore". Biorąc pod uwagę, że jest fioletowy, można to uznać za kolejne nawiązanie do wydania "Speak Now (Taylor's Version"), zbliżającego się wielkimi krokami (krążek ma zadebiutować 7 lipca tego roku).
Złote lasso trzyma Ice Spice
W jednej z następnych scen widzimy Taylor i występującą gościnnie w kawałku oraz teledysku raperkę Ice Space, które zarzucają swoje lassa na księżyc i Saturna. Ich pojawienie to kolejne nawiązanie do wspomnianego już albumu "Folklore", a konkretnie rzecz biorąc, do piosenki "seven" i wersu "Love you to the moon and to Saturn" ("Kocham cię, jak stąd do księżyca i Saturna").
Uważni widzowie mogli zauważyć coś jeszcze. Sznur trzymany przez Swift jest srebrny, a ten przez raperkę złoty. W piosence "Invisible String" pochodzącej z tej samej płyty, co "seven", artystka śpiewa, że los związał ją z Alwynem "złotą nicią". Wychodzi więc na to, że Taylor nie chce mieć już nic wspólnego z podobnymi obiektami w tym kolorze (wymowne).
Prorocze żarówki
Po scenie w kosmosie pojawia się Taylor zamknięta w żarówce. Wkrótce na ekranie widzimy trzy bliźniacze zapalone żarówki z artystką w środku, a następnie pięć. Dla wielu osób to najbardziej jednoznaczny dowód, iż Swift zapowiada, że po trzecim albumie ("Speak Now") ponownie nagra właśnie piąty ("1989").
Taylor Swift jako "Vaiana"
W kolejnej części teledysku widzimy Taylor jako górę (scena przypomina nieco słynny fragment z filmu Disneya "Vaina: Skarb oceanu"). Prawdopodobnie odnosi się do tekstu z "Bejeweled" (kawałka pochodzącego z jej ostatniego krążka "Midnights"). "I made you my world, have you heard? / I can reclaim the land" ("Uczyniłam cię moim światem, słyszałeś? Mogę zażądać zwrotu mojej ziemi").
Następna scena ukazuje odbicie Swift-góry w wodzie. W momencie, w którym padają odnoszące się do Alwyna słowa "Karmy", czyli "Karma is the guy on the screen, coming straight home to me" ("Karma to gość z ekranu, który wraca prosto do mnie do domu"), wiosło zanurza się w wodzie i rozmywa to, co my widzimy na "ekranie". Kolejna wiadomość dla Joe'ego?
Sława ważniejsza niż "Lover"?
Okazuje się, że wspomniane wiosło trzyma Taylor, która żegluje łódką razem z Ice Spice na tle nieba w kolorach kojarzonych z poświęconej Joe Alwynowi płycie "Lover" (woda jest w podobnych barwach). Sama artystka ma na sobie diamenty, nawiązujące do jej piosenki "Bejeweled", w której śpiewa, że tęskni za swoją sceniczną i bardziej rozrywkową osobowością.
W pewnym momencie na niebie pojawia się także pięć mew. Zdaniem fanów to kolejne nawiązanie do krążka "1989", gdyż jest on piątym albumem, na którym w dodatku znajdują się ptaki właśnie tego gatunku.
Kolorowe paznokcie i nowy chłopak
W ostatnim akcie "Karmy" Taylor niesie filiżankę z kawą, której pianka jest zegarem. Jego wskazówki ustawione są na dwie minuty przed północą, co może oznaczać, że era albumu "Midnights" dobiega końca.
Dodatkowo widzimy, że paznokcie artystki pomalowane są na dwa różne kolory – czarny oraz błękitny, co fani traktują jako kolejną zapowiedź nagrania "1989 (Taylor's Version)" oraz "Reputation (Taylor's Version)". Co więcej, Swift polubiła na Twitterze jeden z sugerujących to wpisów.
Na samym końcu teledysku widzimy zamazanego mężczyznę siedzącego na pianinie. Zgodnie z najpopularniejszą teorią to Matty Healy (lub jego reprezentacja), gdyż można dostrzec, że ta postać jest brunetem, tak samo, jak wokalista The 1975.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.