Viktor Orbán podczas audycji w radiu Kossuth stwierdził, że "między Ukrainą a Rosją powinno jak najszybciej dojść do zawieszenia broni". Zdaniem premiera Węgier "trzeba zrobić wszystko, by doszło do negocjacji".
Reklama.
Reklama.
Wojna w Ukrainie - Viktor Orbán chce zawieszenia broni
Podczas swojego cotygodniowego wystąpienia na antenie radia Kossuth Viktor Orbán zabrał głos w sprawie wojny w Ukrainie. Zdaniem węgierskiego polityka obie strony powinny jak najszybciej przystąpić do negocjacji, by zapobiec dalszemu rozlewowi krwi. Jak przyznał, "w tym konflikcie nie ma wygranych, są tylko ci, którzy polegli oraz ich rodziny".
Zdaniem Orbána kontrofensywa Ukrainy może przynieść jej bardzo duże straty i dlatego niezwykle istotne jest, aby obie strony w porę zawiesiły broń.
– Kontrofensywa to sprawa Ukraińców, nie chcę się wymądrzać. Ale nawet taka osoba jak ja, bez akademickiej wiedzy wojskowej wie, że jeśli zaatakują, będą mieli trzy razy większe straty niż broniący Rosjanie – przyznał premier Węgier.
– Dla kraju, którego armia jest tylko ułamkiem w stosunku do armii przeciwnika, przeprowadzanie dużych ataków wojskowych w takich okolicznościach jest krwawą łaźnią. Musimy zrobić wszystko, jeszcze przed przystąpieniem do kontrataku, aby przekonać strony o konieczności zawieszenia broni i negocjacji pokojowych – dodał Orbán.
Orbán o obronie Ukrainy przed Rosją: Od razu powinni negocjować
Zdaniem węgierskiego premiera Ukraińcy już na początku wojny powinni usiąść z przedstawicielami Rosji do pokojowych rozmów.
– Z punktu widzenia Ukrainy nawet w najlepszym przypadku nie była w stanie osiągnąć lepszego wyniku walcząc na froncie, niż podczas negocjacji. A negocjacjami przed wojną można było coś ugrać. A jeśli jednak nie, to czym ostatecznie okazała się wojna? - stwierdził Orban.
Prawda jest taka, że my, Węgrzy, od początku wiedzieliśmy i mieliśmy rację, że Ukraina powinna dążyć do pokoju – oznajmił polityk.
Na zakończenie Orban przekazał, że dopóki on będzie stał na czele rządu, Węgrom nie grozi wojna z Rosją.
Orban a stosunki relacje z Rosją
Viktor Orban od początku inwazji na Ukrainę jest posądzany o prorosyjskość. W zmianie narracji wokół poglądów węgierskiego polityka nie pomagają mu jego komentarze odnośnie wojny. Już w pierwszych tygodniach trwania konfliktu Orban deklarował, że "nie jest to wojna Węgier"
Nawet kiedy ujawniono przerażające skutki masakry w Buczy, Viktor Orbán nie od razu zdecydował się skrytykować działania Kremla. Dopiero po czasie zabrał głos i stwierdził ostrożnie, że jest za międzynarodowym śledztwem w tej sprawie.
Natomiast w lutym bieżącego roku Viktor Orban jasno zadeklarował, że wciąż będzie prowadzić interesy z Federacją Rosyjską. – Będziemy utrzymywać stosunki gospodarcze z Rosją i to samo proponujemy naszym zachodnim sojusznikom – powiedział wówczas.