Zlatan Ibrahimović poinformował kibiców o swojej decyzji osobiście, po ostatnim meczu AC Milan. Piłkarz wyszedł na murawę i uroczyście pożegnał się z fanami, nisko im się kłaniając.
Reklama.
Reklama.
O swojej decyzji Zlatan Ibrahimović poinformował po meczu z Hellas Werona, wygranym przez AC Milan 3:1.
"Ibra" ma 41 lat i przez lata zapracował sobie na miano piłkarskiej legendy. Niestety w ostatnim czasie Szwed borykał się z kontuzjami, które uniemożliwiały mu regularną grę. Stąd miała zapaść decyzja o odejściu na sportową emeryturę.
"Niesamowity gracz, niesamowita ikona" – czytamy we wpisach Twitterze włoskiego dziennikarza Fabrizio Romano.
Szwedzki napastnik pożegnał się z kibicami, wychodząc na murawę i kłaniając się nisko. Ciepło pożegnali go nie tylko fani, ale też klubowi koledzy. Z AC Milanem szwedzki napastnik związany był po raz drugi w życiu.
Ibrahimović jest Szwedem bośniacko-chorwackiego pochodzenia. W swojej karierze grał między innymi w FC Barcelonie, Juventusie, Manchesterze United, Interze Mediolan i Paris Saint Germain. Od 2001 roku zaliczał też występy z reprezentacją Szwecji.
Barwa osobowość Zlatana
Szwed słynął nie tylko z piłkarskiego stylu, ale też z barwnych zachowań. Przykładem może być to, które opisywaliśmy w naTemat, przy okazji festiwalu San Remo.
Zlatan Ibrahimović miał problemy z dotarciem na miejsce, bo utknął w potężnym korku. Jak sam przyznał, miał dość siedzenia w samochodzie i po trzech godzinach bezczynności wysiadł i zaczepił przejeżdżającego motocyklistę. Ten okazał się fanem Milanu i podwiózł swojego idola na festiwal. Jedyne 60 kilometrów.
"Facet powiedział mi, że pierwszy raz w życiu jedzie autostradą. Nagrałem filmik, bo nikt by mi nie uwierzył. Czy ryzykowałem? Pewnie, ale inaczej nie dotarłbym na nagranie" – mówił "Ibra" o całej przygodzie.