Profesjonalizm, klasa i elegancja – tak w branży oraz przez Polki i Polaków od lat postrzegana jest Grażyna Torbicka, która przez ponad trzy dekady była "kulturalną twarzą" TVP. Pożegnała się ze stacją w 2016 roku. Teraz wyjaśniła, co było konkretną przyczyną zakończenia współpracy z publicznym nadawcą.
Reklama.
Reklama.
Grażyna Torbicka wspomina rozstanie z TVP. "Trzeba wierzyć w swoją wartość"
Grażyna Torbicka przyszła na świat 24 maja 1959 r. w Pszczynie. Jej rodzicami są Henryk Loska i Krystyna Loska – także prezenterka telewizyjna. Torbicka jest absolwentką Wydziału Wiedzy o Teatrze Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Pracę w TVP rozpoczęła w 1983 roku. Zadebiutowała na telewizyjnym ekranie w 1985 r. w programie "Sportowa Niedziela".
Od 1996 r. współtworzyła program "Kocham Kino", a także prowadziła liczne festiwale, takie jak Międzynarodowy Festiwal Piosenki w Sopocie i Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina. Z publicznym nadawcą rozstała się w 2016 roku.
Trzy lata później wywiadzie dla Plejady potwierdziła, że zrezygnowała ze współpracy z TVP z powodów politycznych.
Torbicka przyznała również, że duży wpływ na jej decyzję miała rozmowa Piotra Gursztyna i Macieja Świrskiego wyemitowana w jej programie "Kocham kino" przed filmem "Ida". Obraz Pawła Pawlikowskiego o udziale Polaków w Holokauście otrzymał w 2015 r. Oscara.
– Pod szyldem mojego autorskiego programu "Kocham kino" wypuszczono publicystyczno- propagandową rozmowę na temat "Idy", która z filmem i kinematografią nie miała nic wspólnego. Zrobiono to bez mojej wiedzy. Stwierdziłam, że skoro przestałam mieć wpływ na to, co pokazywane jest w moim programie, to muszę odejść – powiedziała Torbicka.
Dziennikarka wyznała, że wiedziała, że sobie poradzi, jednak miała obawy – po jej odejściu TVP, a także spółki Skarbu Państwa wycofały bowiem swój patronat medialny nad jej Festiwalem Filmu i Sztuki Dwa Brzegi. Mimo to dała radę. Po odejściu Torbicka pracowała m.in. w TVN Fabuła oraz w Radiu Zet.
Teraz, po siedmiu latach od zakończenia współpracy z TVP Torbicka ponownie odniosła się do tego, dlaczego odeszła. – To było odejście w okolicznościach niezbyt przyjemnych i uważam, że one nie powinny się zdarzyć – oznajmiła w rozmowie z Plejadą.
– Ingerowano bez mojej wiedzy w mój program, który robiłam przez 20 lat. To nie powinno się wydarzyć, więc uznałam, że moja współpraca z Telewizją Polską powinna się wtedy zakończyć i odeszłam. Byłam już wtedy dojrzałą kobietą i można się było zastanawiać: "no dobrze, ale co teraz, gdzie znajdziesz pracę?" – zwróciła uwagę.
Torbicka swojej decyzji absolutnie nie żałuje. Dziennikarka podkreśliła, że najważniejsze jest, aby żyć w zgodzie ze sobą. To tyczy się też oczywiście sfery zawodowej.
– Otóż trzeba wierzyć w swoją wartość i w to, że jeżeli będziemy naprawdę konsekwentnie robiły to, co uważamy za słuszne, co jest zgodne z naszymi wartościami, to zawsze znajdziemy dla siebie miejsce. A jeśli nie znajdziemy tego miejsca, to znaczy, że należy udać się na jakąś emigrację wewnętrzną i też będziemy szczęśliwe – stwierdziła.
– Życzę tego, żebyśmy dostrzegali innych, patrzyli im w oczy i patrzyli na nich jak na indywidua, bo każdy z nas jest inny, ale w tej inności jest nasza ogromna siła – podsumowała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.