
Na początku czerwca odbyła się gala "The Hollywood Reporter's Raising Our Voices". Podczas niej wzruszającą przemowę wygłosiła Sharon Stone, która opowiedziała, co się z nią działo po przebyciu poważnej choroby.
Wzruszająca przemowa Sharon Stone
Sharon Stone wiele lat temu przeszła udar, po którym lekarze operowali ją przez wiele godzin, żeby przeżyła. Udało im się, ale powrót do zdrowia gwiazdy na tym się nie skończył – miała przed sobą długą rehabilitację.
Aktorka o swojej historii mówiła już parokrotnie, tym razem wygłosiła jednak wyjątkowo wzruszające przemówienie na gali "The Hollywood Reporter's Raising Our Voices", która odbyła się na początku czerwca. Gwiazda "Nagiego instynku" oraz "Kasyna" opowiedziała, jak choroba odebrała kawał jej życia.
– Dochodziłam do siebie przez siedem lat i przez ten czas nie miałam pracy. Udar kosztował mnie nie tylko zdrowie i nowe kontrakty, ale też i dotychczas zgromadzone dobra. Zastawiłam dom, straciłam wszystko, co miałam – wyznała Stone.
– Kiedy to się stało, nie chciałam nikomu o tym mówić, ponieważ wiesz, że jeśli coś pójdzie z tobą nie tak, odpadasz. Coś poszło ze mną nie tak. Nie miałam pracy, a przecież wcześniej byłam bardzo znaną filmową gwiazdą – dodała.
Gwiazda "Kasyna" nagrodzona za działalność charytatywną
W ostatnich latach Stone rzeczywiście nie można było często zobaczyć na ekranie, aktorka natomiast bardzo angażowała się charytatywnie. Została za nią nagrodzona na Women’s Cancer Research Fund’s. Gwiazda również wtedy otworzyła się na temat swojego zdrowia.
– Miałam guza, który był większy od moich piersi, byli więc pewni, że to musi być rak. Ale tak nie było. Poszłam do szpitala, mówiąc: "Jeśli mnie otworzycie i okaże się, że to rak, proszę was, żebyście usunęli obydwie piersi" – opowiadała aktorka.
– Nie jestem osobą, która chce być zdefiniowana przez swój biust. Może wam się to wydać trochę dziwaczne, ponieważ wszyscy go widzieliście na ekranie. Widzieliście go także po operacji i nikt się nie zorientował – dodała.
Stone przyznała również, że straciła połowę majątku przez głośny wówczas upadek Silicon Valley Bank. –Jestem technologiczną idiotką. Właśnie straciłam połowę swego majątku w związku z tą bankową aferą – wyznała. Gwiazda wspomniała także ze sceny swojego zmarłego niedawno brata. I to właśnie w tym momencie z jej oczu popłynęły łzy.
– Mój brat właśnie zmarł, ale wciąż tu jestem. To ciężkie czasy, ale coś wam powiem – nie chcę, żeby jakikolwiek polityk mówił mi, co mam robić, a czego nie robić, jak mam żyć oraz jaka jest wartość mojego życia. Powstańcie więc! Powstańcie i pokażcie, ile jesteście warci – zaapelowała.
Zobacz także
