We wtorek o godz. 20:00 prezydent Andrzej Duda wygłosił niespodziewane orędzie. To już kolejne takie wystąpienie głowy państwa w ostatnim czasie. I tym razem zapowiedział nową ustawę ze swojej strony. Będzie ona dotyczyć przewodniczenia przez Polskę pracom Rady UE w pierwszej połowie 2025 roku.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Orędzie Andrzeja Dudy z okazji 20. rocznicy referendum ws. UE
We wtorkowy wieczór Andrzej Duda przypomniał, że 20 lat temu odbyło się referendum ws. przystąpienia Polski do UE. – Polacy podjęli wtedy historyczną decyzję. Przytłaczającą większością opowiedzieli się za przystąpieniem do Unii, a tym samym potwierdzili przynależność Polski do świata Zachodu – mówił prezydent.
Zadeklarował też, że oczywiście on również głosował za wejściem naszego kraju do UE. –Miałem w pamięci słowa św. Jana Pawła II, że "Polska potrzebuje Europy, a Europa Polski", że nasza ojczyzna powinna dołączyć do Unii, że powinniśmy uczestniczyć w jej kształtowaniu, zgodnie z wartościami wyznawanymi przez nas od kiedy ponad tysiąc lat temu dołączyliśmy do rodziny chrześcijańskich narodów Europy – stwierdził.
Duda zapowiada nową inicjatywę ustawodawczą
Dalej prezydent mówił też o sukcesie Polski w UE. – Z perspektywy czasu widać wyraźnie jak dobrą decyzją było wejście Polski do UE. Członkostwo we Wspólnocie przyniosło nam wzrost gospodarczy, pozwoliło na otwarcie granic oraz wzmocniło nasze bezpieczeństwo w wielu wymiarach – mówiła głowa państwa.
Zapowiedział też kolejną inicjatywę ustawodawczą ze swojej strony. – Potrzebna jest bliska współpraca między prezydentem, rządem oraz Sejmem i Senatem. Dlatego jutro złożę projekt ustawy, który określi ramy tej współpracy w kontekście przewodniczenia przez Polskę pracom Rady UE – ogłosił.
I dodał: – To ważny sprawdzian dla wszystkich sił politycznych – sprawdzian tego, które z nich chcą współpracy na rzecz realizacji naszych celów w Unii Europejskiej. Dlatego apeluję, żeby ustawa przyjęta została niezwłocznie.
Prezydent przekonywał także, że jest przekonany, że "tylko przez współdziałanie możemy dobrze wykorzystać wyjątkową szansę, jaką daje nam unijna prezydencja, a dzięki temu skutecznie zadbać o realizację interesu Polski na arenie międzynarodowej".
Duda wspomniał w orędziu o trudnej sytuacji w Ukrainie
W tym wystąpieniu pojawił się także wątek Ukrainy. Duda wskazał, że "dzisiaj Europa przeżywa trudny czas", ponieważ "mierzy się z konsekwencjami brutalnej rosyjskiej agresji na Ukrainę".
– To stawia przed nami nowe wyzwania, a żeby im sprostać, potrzebna jest współpraca i perspektywiczne myślenie, planowanie kluczowych spraw z odpowiednim wyprzedzeniem. Do takich właśnie spraw należy polska prezydencja w Unii Europejskiej, którą obejmiemy już za półtora roku. Musimy być do niej doskonale przygotowani. To dlatego 1 maja tego roku, w rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej, wraz z premierem Mateuszem Morawieckim przedstawiłem trzy cele naszej prezydencji – zauważył.
I dalej je wyliczył:
Pierwszym jest pogłębienie współpracy transatlantyckiej – wzmocnienie relacji między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi.
Drugim celem jest dalsze rozszerzenie Wspólnoty o Ukrainę, Mołdawię i Bałkany Zachodnie, a w przyszłości także i inne kraje do niej aspirujące.
Trzecim celem będzie wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego Europy.
– To zadania ambitne. Żeby je zrealizować, potrzebna jest bliska współpraca między Prezydentem, rządem oraz Sejmem i Senatem. Dlatego już jutro złożę projekt ustawy, który określi ramy tej współpracy w kontekście przewodniczenia przez Polskę pracom Rady Unii Europejskiej – podsumował ten wątek.
Tak zapowiadali to orędzie urzędnicy Andrzeja Dudy
Nieco więcej zdradził szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot, który był gościem Radia Wnet. Na pytanie prowadzącego, czy wieczorem Polacy powinni włączyć telewizory, odpowiedział: "Proponuję włączyć".
– Pan prezydent wybiera takie sposoby komunikacji z narodem i ze społeczeństwem, jakie uznaje za stosowne. Przypomnę tylko, tydzień temu w Połczynie-Zdroju bardzo wyczerpująco tłumaczył powody swojej decyzji dotyczącej ustawy o komisji weryfikacyjnej właśnie nie politykom, nie publicystom, tylko zwykłym mieszkańcom tej miejscowości – dodał Szrot. – I teraz ten apel pójdzie nie do jednej miejscowości, tylko do całej Polski? – dopytywał prezenter. – Być może – odpowiedział Szrot.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.