Czeska spółka Orlenu zwiększa... zakup ropy z Rosji. Ekipa Obajtka ma takie wytłumaczenie
redakcja naTemat.pl
08 czerwca 2023, 19:50·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 czerwca 2023, 19:50
Orlen w kwietniu tego roku przestał skupować do Polski ropę z Rosji. W innej sytuacji są jednak Czesi. Ich rafineria Unipetrol – której właścicielem jest polski Orlen – dalej kupuje ropę od Kremla, a jak donosi Reuters, ostatnio sprowadza jej więcej niż wcześniej. Co na to Obajtek? Jego spółka przygotowała odpowiedź.
Reklama.
Reklama.
W marcu 2022 roku Mateusz Morawiecki przedstawiał plan derusyfikacji w polskiej gospodarce. Zapowiadał odejście od rosyjskiego węgla, gazu i ropy i mówił, że to najbardziej radykalny w Europie plan odejścia od rosyjskich węglowodorów. Premier mówił też, że taki plan jest potrzebny, żeby wreszcie także w Europie przyszło otrzeźwienie.
– Bo kiedy inni w Europie patrzyli na Rosję jako na partnera do robienia biznesu, my wiedzieliśmy, że Rosja posługuje się gazem, ropą jako narzędziem szantażu. I dlatego przekonujemy od kilku lat, od dłuższego czasu, żeby zabrać Putinowi narzędzia szantażu z jego arsenału. Dziś to narzędzie szantażu przekształciło się także w narzędzie wojny – przemawiał w obecności prezesa Orlenu.
Czytaj także:
To wtedy padły słowa o tym, że Polska będzie robiła wszystko, aby do końca 2022 roku odejść od rosyjskiej ropy naftowej.
– Od roku 2015-2016 rozpoczął się proces derusyfikacji tego ważnego surowca. Doszliśmy do tego, że jesteśmy już w znacznym stopniu niezależni. Ale i tutaj pokazujemy najbardziej radykalny plan w Europie odejścia od rosyjskiej ropy do końca tego roku – przekonywał Morawiecki.
Czesi i Węgrzy nadal kupują, a w czerwcu nawet więcej
Jednak widocznie nie do końca, ponieważ nadal płynie nim ropa na południe od Polski. Jak donosi Reuters, w porównaniu z majem w czerwcu o 16 proc. wzrosną dostawy rosyjskiej ropy naftowej do UE rurociągiem Przyjaźń.
Głównym odbiorcą tego surowca jest MOL, który w tym miesiącu zakupi ok. 900 tys. ton ropy od Rosjan oraz czeska rafineria Unipetrol, której właścicielem jest... Orlen. Ta zakupi w czerwcu do 430 tys. ton surowca, czyli około 30 tys. ton więcej niż w maju. Według anonimowych źródeł Reutersa większe zakupy wynikają z ostatniej eskalacji walk w Ukrainie.
MOL i Orlen odpowiadają na publikację Reutersa
"Ropa naftowa nadal nieprzerwanie dociera na Węgry rurociągiem Przyjaźń i nie spodziewamy się opóźnień w nadchodzących miesiącach" – podał w oświadczeniu przedstawiciel węgierskiego koncernu MOL. Nie ustosunkował się jednak do doniesień o miesięcznych zakupach spółki.
Na Twitterze Orlenu też pojawiło się oświadczenie polskiej spółki. Pada w nim stwierdzenie, że "nie komentuje ona zakupów ropy i szczegółów kontraktów".
"Orlen posiada wyłącznie jeden kontrakt na dostawy rosyjskiej ropy, podpisany jeszcze w 2013 roku. Dostawy są realizowane do Czech i są niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa surowcowo-paliwowego tego kraju" - czytamy w komunikacie.
"Jak wielokrotnie informowaliśmy, istnieją infrastrukturalne ograniczenia, które uniemożliwiają pełne pokrycie czeskiego zapotrzebowania na ropę z innych kierunków niż rosyjski. Dlatego czeski rząd wystąpił o niestosowanie sankcji na ropę z Rosji i kontynuację dostaw" – dodaje Orlen.
Dobitnie skomentował to dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik. "W skrócie: Reuters napisał prawdę, a my teraz zagadujemy to słowotokiem, żeby nie przyznać wprost, że zwiększyliśmy dostawy z Rosji" – napisał na Twitterze.