Mateusz Morawiecki wygłosił skandaliczne słowa pod adresem opozycji. Stwierdził, że politycy PO powinni wziąć ze sobą "waciaki", jeśli wybierają się w teren. – Żebyście nie zostali jakoś za bardzo dotkliwie obici, bo my jesteśmy miłosierni i chcemy was oszczędzić – mówił premier.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W środę Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński byli z wizytą w Stalowej Woli. Premier przypomniał tam o swojej poprzedniej wizycie w tym mieście. Premier relacjonował rzekome słowa tamtejszych robotników.
Skandaliczne słowa Morawieckiego o PO
– Powiedzieli, że jak by przyjechali tu ci z Platformy Obywatelskiej, to żebym im powiedział, żeby ubrali takie bardzo grube waciaki, bo ich kijami obiją. To mówię do naszych przeciwników politycznych: może się tu pojawicie tu, w hucie Stalowa Wola, gdzie wyprzedawaliście kawałek po kawałku. Takich zakładów były tysiące w czasach III RP. Może się pojawicie i spojrzycie prosto w oczy robotnikom? Wątpię, ale jak się pojawicie, to przywieźcie te waciaki, żebyście nie zostali jakoś za bardzo dotkliwie obici, bo my jesteśmy miłosierni i chcemy was oszczędzić – stwierdził premier.
W piątek został zapytany o te słowa przez dziennikarza Radia Zet. – Bardzo proszę, żeby pan nie manipulował. Ja zacytowałem robotników. Robotnicy tak powiedzieli, pracownicy tak powiedzieli, że może ktoś przyjedzie z Platformy Obywatelskiej, tylko niech założy grube kufajki, grube waciaki – tłumaczył się szef rządu.
Politycy opozycji komentują wypowiedź premiera
Suchej nitki na słowach Morawieckiego nie zostawiają przedstawiciele opozycji, w tym oczywiście samej Platformy Obywatelskiej. "Skandaliczna wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego o obijaniu kijem opozycji!" – napisał Marek Sowa (PO).
"Władza ludowa groziła opozycji "odrąbaniem" podniesionej na nią ręki. Morawiecki, wpisując się w PRLbis, grozi opozycji obijaniem kijem" – dodał do tego jego partyjny kolega Krzysztof Brejza.
A Rafał Grupiński także z PO napisał: "Premier polskiego rządu mówi o "obijaniu opozycji kijem". Intelektualny i moralny nędzarz".
"Premier RP mówiący o obijaniu kijami opozycji? Nawołujący do przemocy? PiS bliżej do Moskwy czy Mińska niż zachodu. Jesienią ich rozliczymy, demokratyczną karą w wyborach" oceniła wypowiedź Morawieckiego Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej (klub KO).
Słowa premiera Mateusza Morawieckiego zdają się być tym bardziej szokujące, że mocno przypominają to, co o opozycji demokratycznej w swoim państwie mówił Władimir Putin.
– Otrzymałeś? Idź i protestuj. Jeśli nie, nie masz prawa. A jeśli wychodzisz, nie mając prawa, to dostawaj pałką po łbie – mówił w 2010 roku Putin. Te słowa padły w nawiązaniu do prób opozycji w Rosji, która w tamtym czasie usilnie próbowała zorganizować się na Placu Triumfalnym w Moskwie w obronie prawa do zgromadzeń. W Rosji na organizację demonstracji trzeba mieć zgodę władza, a ta wydaje je tylko na takie zgromadzenia, które są przychylne działaniom Kremla.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.