W poniedziałek Trzecia Droga organizuje w Warszawie konsultacje w sprawie swojego pierwszego projektu "Przyszłość+". Zaproszono też inne partie, w tym PiS. Wymownie skomentował to lider PO Donald Tusk.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Z PiS konsultować możemy warunki ich kapitulacji. O przyszłości rozmawiać będziemy w gronie patriotów" – podsumował krótko ten pomysł lider PO Donald Tusk.
Na najbliższy poniedziałek Trzecia Droga planuje w Warszawie konsultacje w sprawie swojego pierwszego projektu "Przyszłość+".
Lider Polski 2050Szymon Hołownia poinformował, że komitet zaprasza do udziału w nich przedstawicieli KO, PiS, Lewicy oraz Konfederacji.
"Celem Trzeciej Drogi jest wprowadzenie do polskiej polityki nowych wartości, takich jak rozmowa o konstruktywnych propozycjach na przyszłość" – tłumaczył Hołownia ten projekt.
Jak przekazał, "Przyszłość+" to propozycja zwiększenia wydatków na edukację do 6 proc. PKB. "Zamiast rozrzucać pieniądze pod wybory, zgódźmy się ponad podziałami, by zainwestować je w naszą przyszłość. Przyszłość nie jest ani lewicowa, ani prawicowa. Jest nasza wspólna" – uważa polityki Polska 2050.
Czego dotyczyć będą konsultacje ws. projektu "Przyszłość+"?
Konsultacje odbędą się w poniedziałek o 14:30 w biurze jego ugrupowania. Hołownia podkreślił też, że zaproszono na konsultacje wszystkie strony debaty publicznej, bo Trzecia Droga chce rozmawiać o przyszłości z Polakami o różnych poglądach.
Jednak zaproszenie PiS i Konfederacji wywołało falę krytyki. "PiS i Konfederację? To was dyskwalifikuje do spodu", "To pan chce odsunąć PiS od władzy czy konsultować z nimi program?", Zapomniał Pan jeszcze o Andrzeju Dudzie. Nie może go zabraknąć na konsultacjach. W ramach programu Przyszłość + można popracować nad mową obronną przed Trybunałem Stanu" – to tylko kilka komentarzy spod wpisu Hołowni.
– Największe ugrupowanie w demokracji powinno mieć prawo do nominowania kandydata na premiera. Dla mnie to jest naturalna sytuacja. Jeżeli Platforma nominuje Donalda Tuska, to on powinien być kandydatem na premiera – stwierdził wówczas.
Podało też jednak poważne zastrzeżenie. – Natomiast jest jeden szkopuł w tym wszystkim, jest Andrzej Duda, który nigdy w życiu nie desygnuje Donalda Tuska na premiera. I to trzeba sobie powiedzieć otwarcie i jasnym tekstem. Prezydent w naszej konstytucji nie jest związany niczym przy wykonywaniu tego pierwszego kroku, czyli po wyborach może desygnować na premiera, kogo chce – przekonywał wtedy Hołownia.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.