Do strzelaniny z użyciem broni automatycznej doszło w dzielnicy Farsta na przedmieściach Sztokholmu w Szwecji. Masakra działa się w centrum handlowym. Nie żyje 15-letni chłopiec, a trzy inne osoby zostały ranne. Rannych przetransportowano śmigłowcem do pobliskiego szpitala.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Według świadków strzelały dwie osoby. Jak poinformowały tamtejsze media, w strzelaninie zginął 15-letni chłopiec, a trzy osoby zostały ranne. To również chłopiec w wieku 15 lat oraz 45-letni mężczyzna i 65-letnia kobieta.
Ruszyło policyjna obława z użyciem śmigłowców i psów, w wyniku której zatrzymano na autostradzie dwie osoby w wieku ok. 20 lat. Według mediów obaj zatrzymani są ranni. Aktualnie brak szczegółów sprawy, nie wiadomo dlaczego sprawcy otworzyli ogień do ludzi w centrum handlowym. Przypomnijmy, że br. doszło w Szwecji już do 144 strzelanin, w tym 52 w Sztokholmie.
W Szwecji zastrzelono 12-latkę o polskich korzeniach
2 sierpnia 2020 roku przed restauracją McDonald’s w Norsborg w Szwecji z przejeżdżającego obok samochodu padły strzały. Gazeta "Expressen" podawała wówczas, że zginąć miało dwóch młodych mężczyzn z lokalnego gangu Botkyrka. Pociski trafiły jednak w przechodzącą obok 12-latkę.
Postrzelona dziewczynka o imieniu Adriana miała polskie korzenie – była córką Irańczyka i Polki. W momencie strzelaniny szła wraz z przyjaciółmi do restauracji. Ciężko ranna została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła.
Funkcjonariusze zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 24, 31 i 32 lat, którzy byli sprawcami strzelaniny. Zostali oskarżeni o zabójstwo oraz o usiłowanie zabójstwa siedmiu innych osób. Mężczyźni od początku nie przyznawali się do winy. Prokuratura stwierdziła, że sprawcy strzelaniny wywodzą się z grupy May i mieli zastrzelić dwie osoby z wrogiego gangu.