Minister zdrowia na poniedziałkowej konferencji zapowiedział, że powoła specjalny zespół, którego zadaniem będzie uściślenie warunków, które muszą być spełnione, by kobieta mogła wykonać aborcję. Jak twierdziła Adam Niedzielski, w Polsce "każda kobieta ma do tego prawo, w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia".
Reklama.
Reklama.
Niedzielski powoła specjalny zespół, który uściśli warunki do wykonania aborcji
Poniedziałkowa konferencja ministra zdrowia związana jest ze śmiercią 33-letniej Doroty, która zmarła w szpitalu w Nowym Targu. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, kobieta zmarła z powodu wstrząsu septycznego.
Adam Niedzielski zapowiedział, że powoła teraz specjalny zespół, którego zadaniem będzie regulacja i doprecyzowanie warunków, które muszą być spełnione, by ciężarna pacjentka mogła być poddana aborcji.
– Każda kobieta w tym kraju ma prawo - w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia - do przerwania ciąży, czyli do aborcji. Te dwa warunki powinny być traktowane rozłącznie – powiedział minister zdrowia.
– Powołam dziś zespół, który w większym gronie ekspertów - już nie tylko dwóch konsultantów w dziedzinie ginekologii i położnictwa oraz perinatologii przygotuje jeszcze bardziej szczegółowe wytyczne postępowania – dodał Niedzielski.
Natomiast rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz uzupełnił, o przedstawicielach jakich dziedzin mówił minister.
–W składzie zespołu znajdą się psychologowie i psychiatrzy, a także eksperci z zakresu neonatologii. Na trzynaście członków aż siedem z nich będą stanowić kobiety – powiedział Andrusiewicz.
Według Adama Niedzielskiego w polskim systemie opieki zdrowotnej należy wprowadzić odpowiednie procedury, które mają zapewnić jeszcze większą opiekę i dbałość o pacjentów.
– Ta sytuacja jest dla nas kolejnym czynnikiem, który przesądza o tym, że rozwiązania propacjenckie, które mówią o rejestracji błędów medycznych, o systemie kompensacji za błędy medyczne, muszą się w polskim systemie opieki zdrowotnej pojawić – dodał szef resortu zdrowia.
Z kolei zdaniem Bartłomieja Chmielowca, rzecznika praw pacjenta, podczas pobytu 33-latki w szpitalu doszło do "naruszenia praw pacjenta".
– Doszło do naruszenia prawa do udzielania świadczeń zdrowotnych zgodnie z aktualną wiedzą medyczną. Naruszono prawa pacjenta do udzielenia świadczeń zdrowotnych z należytą starannością, ale również w zakresie naruszenia prawa pacjenta do uzyskania rzetelnej, klarownej informacji o stanie zdrowia i tego, jaki jest plan terapeutyczny wobec tego pacjenta – stwierdził Chmielowiec.
Nowy Targ. 33-letnia Dorota zmarła z powodu wstrząsu septycznego
33-letnia Dorota L. trafiła do Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego z powodu przedwczesnego odpłynięcia wód płodowych - kobieta była w piątym miesiącu ciąży. Po trzech dniach pobytu na oddziale położniczym jej stan nagle się pogorszył.
Doznała wstrząsu septycznego, który w efekcie doprowadził do niewydolności krążeniowo-oddechowej i zgonu pacjentki. Według biegłych badających przyczyny śmierci kobiety personel medyczny szpitala dopuścił się szeregu zaniedbań, które przyczyniły się do śmierci 33-letniej Doroty.