nt_logo

Zlikwidowali linię 666, bo była "satanistyczna". Nowe połączenie na Hel już wzbudza kontrowersje

Maciej Karcz

14 czerwca 2023, 15:33 · 3 minuty czytania
PKS Gdynia zdecydowało, że legendarna autobusowa linia 666 zostanie zlikwidowana. Zamiast niej na trasie Dębki-Hel kursować będzie jej następczyni, 669. I tak jak pierwsza linia została zlikwidowana, gdyż była "satanistyczna", tak ta druga już zdążyła zbulwersować swoim "charakterem erotycznym".


Zlikwidowali linię 666, bo była "satanistyczna". Nowe połączenie na Hel już wzbudza kontrowersje

Maciej Karcz
14 czerwca 2023, 15:33 • 1 minuta czytania
PKS Gdynia zdecydowało, że legendarna autobusowa linia 666 zostanie zlikwidowana. Zamiast niej na trasie Dębki-Hel kursować będzie jej następczyni, 669. I tak jak pierwsza linia została zlikwidowana, gdyż była "satanistyczna", tak ta druga już zdążyła zbulwersować swoim "charakterem erotycznym".
Linia autobusowa 666 zostanie zlikwidowana Marcin Bruniecki/REPORTER

Linia autobusowa 666 przestaje istnieć bo była "satanistyczna"

O swojej decyzji PKS Gdynia poinformowało za pośrednictwem Facebooka.


"W tym roku ostatnią 6 wywracamy do góry nogami! Już 24.06.2023 z Dębek, Krokowej, Karwi, Ostrowa, Jastrzębiej Góry, Rozewia, Chłapowa, Władysławowa, Chałup, Kuźnicy, Jastarni oraz Juraty do Helu zawiezie Was linia 669!" – napisano w komunikacie.

Na całe szczęście dla turystów, mimo zmiany numeru linii trasa autobusu pozostaje bez zmian. Jedyną różnicą do poprzednich lat będzie tylko przemianowanie linii 666 na 669.

Dlaczego zdecydowano się na taki zabieg? Od kilku lat kontrowersje wśród części grup religijnych wzbudzał nie tylko numer linii autobusowej, ale także jej kierunek - trasa autobusowa 666 prowadziła na Hel, co według niektórych miało być nawiązaniem do angielskiego słowa Hell, które oznacza piekło. Tak więc linia łączącą Dębki z Helem zyskała miano "satanistycznej".

Numer linii w połączeniu ze swoim docelowym punktem bulwersował jedynie grupy skrajnie katolickie, natomiast wśród pasażerów stanowił nie lada atrakcję, także z zagranicy.

"Była to reklama na cały świat. O linia 666 na Hel niejednokrotnie czytałem na zagranicznych stronach, czy grupach na Facebooku. Jestem przekonany, że byli turyści, którzy pewnie dojechaliby szybciej pociągiem, ale dla hecy pojechali autobusem 666" – napisał w komentarzu pod wpisem PKS Gdynia jeden z internautów.

Tego samego zdania jest Bartosz Milarczyk, pracownik gdyńskiego PKS.

– Zawsze spotykaliśmy się z pozytywnym odzewem w stosunku do linii – powiedział Milarczyk w rozmowie z portalem trojmiasto.pl, po czym wyjaśnił, skąd tak naprawdę wzięła się "satanistyczna" linia.

– Nie ma się co doszukiwać drugiego dna. Kilkanaście lat temu zmienialiśmy polski model nazywania swoich linii tylko nazwami końcowych przystanków i zamieniliśmy to na europejski: z numerami, bo to ułatwienie dla pasażerów. Wszystkie numery linii autobusowych, które organizuje spółka PKS Gdynia, składają się z trzech cyfr, rozpoczynając się od cyfry 6. Trasy w powiecie puckim mają numery od 650 do 669. Jasne było, że któraś z nich musi jechać do Helu – stwierdził Milarczyk.

Zupełnie inaczej na całą sprawę patrzyli pracownicy katolickiego portalu Fronda.pl. Według nich numer linii został wybrany celowo, by koło słowa Hel (lub raczej Hell, jak już ustaliliśmy) znalazła się liczba 666.

Oburzenie środowisk katolickich dotyczące numeru linii związane jest z księgą Nowego Testamentu, Apokalipsy, według której liczba 666 to liczba Bestii, czyli antychrysta.

Zdaniem portalu Fronda.pl autobus tejże linii był "antychrześcijański" a jego numer w połączeniu z nazwą miejscowości, do której zmierzał "godził w chrześcijański porządek państwa polskiego i jego fundamenty, czyli w dobro nas wszystkich".

Zastępczyni linii 666 już budzi kontrowersje

Jak już ustaliliśmy, PKS Gdynia zdecydowało się na likwidację linii i utworzenie nowej, poprzez "odwrócenie" ostatniej cyfry, czyli 669. Jak zdążyli zauważyć internauci, mógł to być celowy zabieg, bowiem końcówka nowego numeru to liczba "69", kojarzona głównie z popularną pozycją seksualną. Zdaniem dziennikarki Karoliny Hytrek-Prosieckiej w ten sposób pracownicy PKS chcieli zagrać na nosie osobom ze środowisk skrajnie katolickich, którym nie pasowała poprzednia numeracja.