O Jakubie Rzeźniczaku znów zrobiło się głośno. A to dlatego, że matka jego córki pozwała żonę piłkarza. Jest już po pierwszej rozprawie, a Paulina Rzeźniczak twierdzi, że o niczym nie wiedziała. Po tej sytuacji zawodnika Wisły Płock poniosły emocje i zaczął reagować na komentarze w sieci. W jednym z nich zadrwił z wyglądu Eweliny Taraszkiewicz. To wywołało niemałe oburzenie wśród internautów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przypomnijmy, że portal Jastrząb Post dowiedział się, że 13 czerwca odbyła się pierwsza rozprawa w Sądzie Rejonowym w Płocku. Oskarżycielem prywatnym jest Ewelina Taraszkiewicz. Matka córki Jakuba Rzeźniczaka zarzuciła jego obecnej żonie pomówienie i zniesławienie.
Chodzi dokładnie o wpis, który pojawił się jakiś czas temu na profilu Pauliny Rzeźniczak w mediach społecznościowych i szybko zniknął. Sama zainteresowana później tłumaczyła, że był to efekt włamania na jej konto.
"Poznali się, jak była prostytutką. Dostaje cztery tysiące alimentów. Nie chciałam, ale musiałam" – padło wówczas. Po tym, jak informacja o rozprawie ujrzała światło dzienne, Pudelek skontaktował się z Pauliną.
– Nic nie wiedziałam o rozprawie. O niczym nie wiedziałam. Właśnie skontaktowałam się z Sądem Rejonowym i faktycznie Pani Ewelina założyła mi sprawę – oznajmiła Rzeźniczak (Nowicka).
Rzeźniczak zaczął podpowiadać na komentarze w sieci. Uderzył w matkę swojego dziecka
Niedługo później w sieci zaczął odzywać się Jakub Rzeźniczak. Zostawił kilka komentarzy pod postem portalu Jastrząb Post na Instagramie. "Fajna sprawa, jak ani ja, ani moja żona nie mamy o niczym pojęcia" – zaczął, po czym dodał wyraźnie poirytowany sytuacją: "Hit, macie ludzi chodzących po płockich sądach".
Nie były to jednak jedyne wpisy, które Rzeźniczak popełnił. Jedna z internautek napisała w komentarzu, że "faktycznie śliczna ta Ewelinka". "Instagram vs rzeczywistość, polecam" – zareagował na to piłkarz.
Jego słowa spotkały się z krytyką. Na uwagę, że "skoro wylądował z nią w łóżku, to chyba musiała mu się podobać", bezpardonowo odpisał: "A co ma jedno do drugiego?".
Sama Ewelina Taraszkiewicz też postanowiła się odezwać. "Jakoś od sierpnia 2016 roku do grudnia ta rzeczywistość ci nie przeszkadzała" – skwitowała, wspominając, że przecież w tamtym okresie spotykali się, a dziś są rodzicami małej Inez.
Po fali oburzenia użytkowników Instagrama Rzeźniczak znów się odezwał. Przyznał, że czuje się obrażany przez byłą partnerkę i nie chce pozostać jej dłużny: "Ja nigdy złego słowa na jej temat nie powiedziałem w mediach, ona non stop źle mówi o mnie. To ma działać w jedną stronę?".
Dodajmy, że córka Taraszkiewicz i Rzeźniczaka ma już 5 lat. Z relacji jej mamy wynika, że sama ją wychowuje. Jej zdaniem Rzeźniczak nie interesuje się małą Inez. Przed rokiem pisaliśmy też o walce Taraszkiewicz o wyższe alimenty na dziewczynkę.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.