Od kilku dni PiS usiłuje uczynić z kwestii relokacji migrantów główny temat kampanii wyborczej. Politycy ugrupowania grzmią o ataku na suwerenność Polski, a teraz referendum zostało potwierdzone przez rzecznika rządu. – Referendum migracyjne na pewno odbędzie się w tym roku – przekazał we wtorek rano (20.06) na antenie Polsat News rzecznik rządu Piotr Muller.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Referendum ws. migracji odbędzie się. Rzecznik podał przybliżoną datę
PiS od miesięcy w debacie publicznej nawiązuje do kryzysu migracyjnego. Jarosław Kaczyński deklarował, że chce zapytać Polki i Polaków, czy zgadzają się na przyjęcie do swojego kraju dwóch tysięcy uchodźców poszukujących azylu rocznie.
Co więcej, lider rządzącej partii powiedział w ubiegłym tygodniu, że Polska przeprowadzi referendum w sprawie umowy, ponieważ przyjęła już 1,5-2 mln ukraińskich uchodźców i niesprawiedliwe byłoby proszenie o to Warszawy.
Teraz rzecznik rządu podał przybliżoną datę referendum. – Referendum migracyjne na pewno odbędzie się w tym roku – przekazał na antenie Polsat News Piotr Muller.
Przypomnijmy, że Rada Europejska ogłosiła w ubiegłym tygodniu kompromis w sprawie nowego paktu migracyjnego – czyli systemu wspólnego reagowania na wyzwania migracyjne w Europie. Polska oraz Węgry sprzeciwiły się ustaleniom, ale została przegłosowana. Wypracowany kompromis trafi teraz do Parlamentu Europejskiego, gdzie będzie dalej negocjowany, zanim stanie się obowiązującym prawem.
"Koncept obowiązkowej solidarności" wzbudził największe kontrowersje wśród polskich polityków. Oznacza on, że każde z państw członkowskich ma być zobowiązane do przyjmowania odpowiedzialności za przybyłych do UE migrantów: albo ich przyjmując do siebie, albo płacąc 22 tysiące euro od każdej nieprzyjętej osoby.
O referendum zapowiedzianym przez Jarosława Kaczyńskiego mówi się, że stanowi element walki wyborczej, ponieważ partia rządząca nie raz bazowała na strachu wyborców przed migrantami. Przypomnijmy także, że polski prawicowy rząd nieraz już "straszył" Polaków muzułmanami.
– W Europie mamy paradoks. Z jednej strony poprawność polityczna, z drugiej strony pełna tolerancja dla ofensywy kultury, która nie uznaje równości kobiet i mężczyzn, tj. cywilizacji muzułmańskiej – stwierdził podczas jednego z wystąpień w 2019 roku Kaczyński. Podobne rzeczy mówił też w poprzednich latach, w tym w 2015 roku, kiedy UE także rozmawiała o relokacji migrantów.