Mimo że działania wojenne strony ukraińskiej trwają nieustannie, to nawet prezydent Wołodymyr Zełenski przyznaje, że kontratak przebiega wolniej, niż oczekiwano. Amerykański Instytut Badań nad Wojną wysnuł śmiałą tezę. Według nich Ukraina stosuje przemyślaną strategię – gra na wyczerpanie wroga.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W czwartek mija 483. dzień od rozpoczęcia pełnowymiarowej inwazji Rosji na naszego wschodniego sąsiada. Od kilkunastu dni strona ukraińska prowadzi kontrofensywę i odzyskuje utracone ziemie.
Amerykański Instytut Badań nad Wojną obserwuje działania Ukrainy i analizuje posunięcia żołnierzy. Badacze ocenili, że kontrofensywa posuwa się bardzo powoli. Są jednak na to wyjaśnienia, które wcale nie wskazują na niedobór sprzętu czy przewagę w umiejętnościach żołnierzy rosyjskich.
Amerykańscy analitycy podejrzewają, że Ukraińcy przygotowują teraz grunt pod przyszłe, znaczące ataki. ISW zwraca uwagę na to, by każdy z ruchów analizować osobno i nie traktować obecnej operacji, jako posiadającej wyłącznie cele związane z odzyskiwaniem terytoriów.
"Ukraińskie siły mogą na całym obszarze działań wojennych prowadzić kilka operacji, po to by stopniowo rozpraszać rosyjskie wojska, przygotowując warunki pod przyszłe, główne ataki" – pisze ISW. Eksperci wskazują także, by nie analizować działań ukraińskich wyłącznie przez pryzmat strat, bo te są nieuniknione po obydwu stronach.
ISW podkreśla także, by nie oceniać trwającej ukraińskiej kontrofensywy wyłącznie z perspektywy codziennych zdobyczy terytorialnych, a spojrzeć na nią jak na operację o szerszym znaczeniu i bardziej skomplikowanych celach strategicznych.
Jak obecnie wygląda działanie żołnierzy ukraińskich? Walki trwają na przynajmniej trzech kierunkach. 21 czerwca wicepremier obrony Hanna Malar poinformowała o odniesieniu przez wojska ukraińskie częściowego sukcesu w rejonie Biłohoriwki.
Rosyjscy tzw. blogerzy wojskowi donoszą o atakach Ukraińców na zachód od Kreminnej (obwód ługański), natomiast Dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy utrzymuje, że główna operacja prowadzona jest w zachodniej części obwodu donieckiego i wschodniej zaporoskiego.
Sytuację u polskich sąsiadów można śledzić na bieżąco. Eksperci z Instytutu Badań nad Wojną na bieżąco publikują mapy, jak wygląda sytuacja na froncie. Co dzieje się na Ukrainie obecnie? W środę 21 czerwca ministerstwo obrony Ukrainy i rzecznik Sztabu Generalnego ukraińskich Sił Zbrojnych podali, że siły rosyjskie przypuściły zmasowany atak na kierunkach łymańskim i bachmuckim na wschodzie Ukrainy, zaś siły ukraińskie umocniły się na południu kraju.
"Na wschodzie nasi obrońcy nadal powstrzymują zmasowany atak wojsk rosyjskich na kierunkach łymańskim i bachmuckim. Na kierunku łymańskim szczególne zacięte walki toczą się w okolicach Jampoliwki i leśnictwa serebriańskiego w obwodzie ługańskim” – oznajmiła wiceminister obrony Hanna Malar na Telegramie. Według Sztabu Generalnego wróg koncentruje się na działaniach obronnych i usiłuje odzyskać utracone pozycje.