Witold Waszczykowski w 2017 r. udzielił dość kontrowersyjnego, szczególnie z dzisiejszej perspektywy, wywiadu. Ówczesny szef polskiej dyplomacji zapewniał, że po polskiej stronie "jest gotowość do współpracy z Rosją". Słowa te padły w momencie, gdy w ukraińskim Donbasie trwały walki po aneksji Krymu. Nagle omówienie wywiadu zniknęło z internetu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Gdy tylko usunięto fragmenty wywiadu ze stron Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w sieci pojawiły się kopie zapisu. Witold Waszczykowski w rozmowie podkreślał, że co prawda sąsiedztwo Rosji jest "ciężkie", ale z drugiej strony "bardzo obiecujące".
"Gdyby w Rosji był demokratyczny i gotowy do współpracy z UE rząd - to byłaby to dla nas sytuacja idealna" – mówił ówczesny szef polskiej dyplomacji w rozmowie z redaktor Galiną Dudiną dla "Kommersant".
Zapewniał, że Polska jest gotowa do współpracy z Rosją, na co dowodem jest przyjazd ówczesnego wiceministra Marka Ziółkowskiego w 2016 roku oraz konsultacje polsko-rosyjskie z udziałem wiceminister Joanny Wroneckiej w lipcu 2017 roku.
Polityk podkreślał, że ubolewa nad tym, że ze strony rosyjskiej nie ma jednak takiej gotowości do dialogu, jak ze strony polskiej. "Minister wyraził mimo to nadzieję na poszerzenie współpracy z Rosją w ramach Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych" –relacjonował sześć lat temu resort spraw zagranicznych.
Już w 2017 r. pojawił się w rozmowie Waszczykowskiego wątek wojny z Rosją na wschodzie Ukrainy. Polityk zapewnił, że Polska będzie dążyć do jej zakończenia.
"Oczywiście nie zamierzamy podejmować niczego na własną rękę: przede wszystkim wszystko zależy od gotowości Rosji i Ukrainy do realizacji porozumień mińskich, a także od uczestników formatu normandzkiego" – powiedział.
Waszczykowski dodał również, że z powodu konfliktu z Rosją transformacja gospodarcza Ukrainy jest hamowana. "Wysiłek narodowy jest skierowany na obronę kraju. Mniej czasu i zasobów pozostaje na przeprowadzenie pilnych reform wewnętrznych, które są kluczowe dla przyszłości Ukrainy" – tłumaczył.