Trzy plaże w Hiszpanii zostały zamknięte po tym, jak wzdłuż linii brzegowej zostały zauważone rekiny. To nie pierwszy raz, kiedy odnotowano ich obecność w tamtym miejscu. Jak podaje hiszpańska prasa, czerwone flagi wywieszono na trzech katalońskich plażach.
Reklama.
Reklama.
Trzy katalońskie plaże zamknięte z powodu obecności rekinów
Jak podaje dziennik "Diari de Tarragona", z powodu obecności rekinów zamknięto plaże w katalońskim Martinenca, Marciel i Marjal. Według informacji podanych przez lokalne władze, w wodach tych trzech kurortów odnotowano obecność żarłaczy błękitnych.
Żarłacz błękitny to agresywny gatunek rekina, który stanowi bezpośrednie zagrożenie dla człowieka, chociażby dlatego, że jest jednym z najszybszych wodnych drapieżników.
"Diari de Tarragona" powołując się na informacje władz gminy Alcanar przekazało, że rekiny były widziane w piątek 23 czerwca, jednak plaże w Martinenca, Marciel i Marjal wciąż pozostają zamknięte.
Według hiszpańskiej prasy lokalne władze zwlekają z decyzją o otwarciu kąpielisk, ponieważ to nie jest pierwszy raz, gdy w wodach tych popularnych kurortów odnotowano obecność rekinów.
W ubiegłym roku wzdłuż brzegu gminy Alcanar zaobserwowane zostały ostronosy atlantyckie, tak więc zarządzenie o wciąż zamkniętych plażach to nic innego, jak przejaw szczególnej ostrożności. Nikt nie chce dopuścić do podobnej tragedii, jaka przed kilkoma tygodniami miała miejsce w egipskiej Hurghadzie.
Rosjanin zjedzony żywcem przez rekina
Przypomnijmy, do dramatycznego zdarzenia doszło w popularnym egipskim kurorcie Hurghada nad Morzem Czerwonym. Mężczyzna podczas kąpieli w morzu wraz ze swoją dziewczyną zostali zaatakowani przez rekina, jednak towarzysząca Rosjaninowi kobieta zdołała uciec.
Na filmie nagranym przez jednego plażowiczów można było zobaczyć, jak rekin okrążał 24-latka i w pewnym momencie go zaatakował. Mężczyzna zaczął wołać o pomoc i starał dopłynąć się do brzegu, jednak bezskutecznie. Rekin chwycił Rosjanina paszczą i wciągnął go pod wodę. Zanim personel hotelu podpłynął do ofiary było już za późno.
Jak przekazała wówczas agencja Reutersa, z pomocą mężczyźnie ruszyli również turyści.
"Nurek, który przybył na miejsce tuż po ataku, przekazał, że ludzie rzucili się na pomoc Rosjaninowi chwilę po tym, jak ratownik z pobliskiego hotelu podniósł alarm, ale nie byli w stanie dotrzeć w porę do ofiary"– mogliśmy przeczytać w komunikacie agencji.
Jak przekazało Ministerstwo Środowiska Egiptu, Rosjanina zaatakował rekin tygrysi, który niedługo po tragedii został schwytany i zabity przez miejscowych rybaków.
Zaraz po ataku lokalne władze wydały kategoryczny zakaz kąpieli, pływania, nurkowania i wszystkich innych wodnych aktywności w promieniu kilku kilometrów od miejsca zdarzenia.