Problem pedofilii w Kościele katolickim pozostaje kwestią ws. której ta instytucja ma wiele do zrobienia. Jednak prymas Polski przekonuje, że "wśród biskupów nikt już problemu pedofilii nie neguje".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Abp Wojciech Polak, metropolita gnieźnieński, prymas Polski rozmawiał na ten temat z "Rzeczpospolitą". W wywiadzie padło pytanie, czy duchowny zauważa zmianę w mentalności biskupów, księży oraz wiernych ws. pedofilii w Kościele.
Abp Polak przekonuje, że biskupi już nie negują problemu pedofilii
– Powoli się zmienia. W gronie biskupów nikt już problemu wykorzystywania seksualnego nie neguje. Nikt nie dyskutuje, czy podejmować jakieś działania, czy nie. Dziś raczej rozmawiamy o tym, jak to robić, by wszystko działało sprawniej. Owszem, bywa tak, że jesteśmy konfrontowani z przypadkami, które ujawniają dziennikarze – stwierdził prymas Polski.
I dodał: – Często okazuje się, że były jakieś nieodpowiednie działania. Stąd ciągła praca nad poprawą istniejącego już systemu. Nad strukturami przyjęcia i wysłuchania pokrzywdzonych, usprawnienia procedur kanonicznych. To też praca prewencyjna, którą wykonuje Centrum Ochrony Dziecka, a także pomocowa realizowana przez Fundację Świętego Józefa.
Abp zwrócił uwagę, że ważnym zadaniem jest przenikanie do świadomości społecznej. –Ustanowiony na pierwszy piątek Wielkiego Postu dzień modlitw za skrzywdzonych jest w coraz większej liczbie parafii, ale są ciągle lęki i obawy. Zwłaszcza w tych środowiskach, które nigdy nie miały doświadczeń związanych z krzywdą wyrządzoną małoletnim przez duchownego – wskazał.
Jego zdaniem "czują się przybite czymś, czego u nich nigdy nie było". – Z drugiej strony, jeśli to jest problem społeczny, to trudno oczekiwać, by zmiana mentalności następowała szybko – uważa duchowny.
Nowe ustalenia ws. pedofili w Kościele w okresie PRL-u
Z dokumentu wynika, że między 1944 a 1989 roku władze PRL zajmowały się 121 przypadkami, w których doszło lub mogło dojść do wykorzystywania nieletnich przez osoby duchowne lub w inny sposób związane z kościołem.
"Rzeczpospolita" wskazuje, że pokrzywdzonych w tych sprawach mogło być nawet 1100 dzieci. Według "Rz" sprawcami oraz osobami podejrzewanymi o molestowanie dzieci byli m.in. prowadzący rekolekcje, katecheci, tłumacze i badacze Pisma Świętego, przewodnicy pielgrzymek, autorzy śpiewników. Pełna lista dostępna jest na stronie internetowej gazety.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.