Dla Agaty Młynarskiej nie ma tematów tabu. Jedni myślą, że o pewnych sprawach nie wypada opowiadać publicznie, a dziennikarka uczy Polaków, że nie ma miejsca na wstyd - szczególnie, jeśli mowa o kwestiach zdrowotnych. W najnowszym poście, do którego załączyła zdjęcie w kostiumie kąpielowym, opowiedziała o swoich "potyczkach z ciałem". Prezenterka choruje na AZS.
Agata Młynarska należy do tych gwiazd, które nie udają, że zawsze wyglądają i czują się idealnie. Ceniona dziennikarka bez owijania w bawełnę mówi o swoich problemach zdrowotnych. A niestety ma ich niemało.
Jak pisaliśmy pod koniec kwietnia w naTemat, w "prezencie" na 45. urodziny prezenterka otrzymała diagnozę. Jak się okazało, była nią choroba Leśniowskiego-Crohna. Jednak na tym się nie skończyło, gdyż lekarze odkryli kolejne schorzenia. Jednym z nich było zapalenie stawów kręgosłupa zwane spondyloartropatią.
"Przestaję chodzić, wyję z bólu stawów. Nie śpię. Od lat biorę sterydy. Mimo to wciąż staram się funkcjonować, pracuję" – napisała dziennikarka. Żeby tego było mało, okazało się, że cierpi również na fibromialgię, która charakteryzuje się chorobą reumatyczną tkanek miękkich.
Najnowszy post Młynarskiej tyczy się zaś atopowego zapalenia skóry (AZS). Wrzuciła zdjęcie znad basenu. "Moje ciało nie zawsze jest mi posłuszne" – zaznaczyła na wstępie. "Czasami idzie w swoją stronę. Puchnie, miewa siniaki, popękane żyłki, boli, swędzi. Zbiera się w nim woda. Zwłaszcza sterydy i menopauza dały mi popalić. Czasami robi się większe. Zmienia rozmiar. Czasami robi się chudsze, zgrabniejsze. Nie zawsze pod moje dyktando. Bywa też bardzo zmęczone. Miewa dość. Wymusza na mnie odpoczynek" – przyznała.
"Były lata, że swędziało mnie tak potwornie, że tylko opanowanie tego stanu było moim celem. Po wielu latach cierpienia wreszcie się udało! Biorę lek, który rozprawia się z atopowym zapaleniem skóry" – oznajmiła.
"Bo diagnozy, choroby, leczenie to niesamowita praca ciała. Ale jest też inna praca ciała. Codzienna porcja ćwiczeń, aktywność, choć bywa, że tylko leżenie na macie. Bo brak siły. Pływanie, spacery. Sprawność. Mój codzienny motyw!" – wymieniła.
Młynarska zaznaczyła, że "walka z suchością" skóry stanowi dla niej spore wyzwanie. "Jak już padasz na twarz po całym dniu - jeszcze smarowanko. Przy AZS i leczeniu biologicznym kremy z filtrem to podstawa. Pielęgnacja skóry stała się dla mnie rutyną, która nie zawsze kojarzy mi się z przyjemnością. Wymaga cierpliwości i konsekwencji. No i czasu… Wypróbowałam tonę kremów, balsamów i mazideł!" – wyliczyła.
Dziennikarka przyznała, że akceptacja własnego ciała przyszła z czasem. Wcześniej niekoniecznie je lubiła. Dziś jest mu przede wszystkim wdzięczna.
"Bywałam na nie wściekła, rozgoryczona, zawiedziona. Zmuszałam je do wysiłku ponad miarę. Obcasy, obciskające gacie… co za męka za chwilę urody. Teraz już tak się nie katuję… nie funduję sobie tego! Dziś patrzę inaczej - jestem mu wdzięczna! Za niesamowitą siłę w walce o życie i zdrowie. Radość. Szczęście. Urodę też. Dzielne jest! I jeszcze tyle przed nami!" – podsumowała optymistycznym akcentem.
Atopowe zapalenie skóry, inaczej nazywane egzemą, jest przewlekłą, zapalną chorobą skóry, która często występuje w rodzinach z historią alergii. Objawy mogą różnić się w zależności od wieku, ale często obejmują:
Leczenie atopowego zapalenia skóry obejmuje różne metody zarówno farmakologiczne, jak i niefarmakologiczne:
Ważne jest, aby pamiętać, że atopowe zapalenie skóry to przewlekła choroba i leczenie zwykle polega na zarządzaniu objawami i zapobieganiu nawrotom. W każdym przypadku leczenie powinno być indywidualnie dostosowane do pacjenta, a najlepiej jest skonsultować się z lekarzem dermatologiem.
Zobacz także