6 lipca Lewandowscy wzięli drugi ślub w urokliwym miasteczku Montalcino w Toskanii. Zakochani w 10. rocznicę ślubu zdecydowali się odnowić swoją przysięgę małżeńską. W uroczystości wzięło udział wiele gwiazd, a impreza trwała kilka dni. Nagrania z drugiego wesela piłkarza są hitem sieci - zwłaszcza to z Quebonafide. Balanga poniosła Roberta, który pochwalił się swoimi raperskimi umiejętnościami.
Reklama.
Reklama.
Informacja o drugim ślubie Anny i Roberta Lewandowskich była najgorętszym newsem minionego weekendu. Czerwiec oznaczał dziesiątą rocznicę małżeństwa tego słynnego duetu. Mogło się wydawać, że obchody jubileuszu ograniczą się jedynie do publikacji w mediach społecznościowych.
W piątek, 7 lipca, zdjęcia z drugiej ceremonii ślubnej Lewandowskich zdominowały niemal wszystkie rodzime portale. Zakochana para odnowiła swoje ślubne przysięgi dzień wcześniej, a cała uroczystość trwała kilka dni. Przez cały weekend Instagram był zasypany postami z ceremonii znanej trenerki i piłkarza.
Kto bawił się w ten weekend wraz z Lewandowskimi? Na miejscu znalazła się prawdziwa śmietanka towarzyska i to z różnych branż. Nie zabrakło oczywiście kolegów z boiska Roberta i to zarówno tych z reprezentacji, jak i z FC Barcelony. Razem z nim świętowali: Sławomir Peszko, Wojciech Szczęsny, Frankie de Jong czy Marc-Andre Ter Stegen.
Przyjechała też Marina Łuczenko-Szczęsna oraz Sebastian Karpiel-Bułecka z żoną, Pauliną Krupińską. Żona bramkarza oraz lider zespołu Zakopower dali czadu podczas imprezy. Na relacjach, które wrzuciła na InstaStory Anna Lewandowska, widać, że obydwoje wskoczyli na scenę. Karpiel-Bułecka zaśpiewał swój hit "Boso". Na nagraniu Robert i goście skakali do utworu.
Do słonecznej Toskanii przyleciał także raper Quebonafide. On także uświetnił weselną zabawę u Lewandowskich. Wygląda na to, że Robert jest wielkim fanem twórczości swojego kolegi.
Co więcej, do sieci trafił filmik, na którym słyszymy, jak piłkarz rapuje razem z nim. Wspólnie wykonali numer "Candy". Internauci nazwali ten duet "Lewonafide". "Nareszcie Lewy odpiął wrotki"; "Ale czadowo"; "Quewandowski"; "Prosimy o więcej!"; "Wow, mistrzostwo!"; "Dobra zabawa to podstawa" – pisali zaskoczeni fani.
Trenerka postawiła na swoim, decydując o tym, że zaprezentują się gościom w bachacie, czyli jej ukochanym stylu. W chorografii nie zabrakło skomplikowanych elementów, w tym akrobacji.
Wielu komentatorów stwierdziło, że Lewandowscy zdecydowanie świetnie bawili się na parkiecie, a ich radość była wyraźnie zauważalna. Nie jest to zawsze "standardem" wśród par młodych, które często odczuwają duży stres związany z "pierwszym tańcem", traktując go niejako jako obligatoryjny pokaz, który muszą zaprezentować weselnikom.
– Uwielbiam, jak ludzie tańczą to, co lubią, a nie to, czego się oczekuje! Często dla par pierwszy taniec jest bardzo stresujący, głównie dlatego, że tego nie czują, że tańczą to, czego ktoś od nich wymaga, a to ich nie kręci. Wiemy, że Ani zajawką jest bachata i genialnie, że namówiła Roberta. Jestem ciekawa jego odczuć – komentowała w rozmowie z Plotkiem tancerka i choreografka, Agnieszka Kaczorowska-Pela.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.