Na kilka miesięcy przed jesiennymi wyborami Koalicja Obywatelska szykuje wzmocnienia. Według doniesień do największego opozycyjnego klubu w polskim parlamencie mają trafić cztery posłanki.
Reklama.
Reklama.
Cztery posłanki mają przenieść się do Koalicji Obywatelskiej
Takie informacje przekazał portal Radio ZET za pośrednictwem Twittera.
"Szykuje się transfer posłanek do Koalicji Obywatelskiej" – czytamy. Z ustaleń serwisu wynika, że do Koalicji Obywatelskiej mają trafić Karolina Pawliczak, Hanna Gill-Piątek, Joanna Mucha i Katarzyna Kotula.
Hanna Gill-Piątek aktualnie nie należy do żadnego z klubów parlamentarnych. 8 lutego bieżącego roku opuściła Polskę 2050, natomiast Joanna Mucha wciąż przynależy do partii Szymona Hołowni.
Katarzyna Kotula, o którą według doniesień Radia ZET "stara się Koalicja Obywatelska" zrzeszona jest w Nowej Lewicy. Klub Włodzimierza Czarzastego i Roberta Biedronia na początku czerwca opuściła już Karolina Pawliczak.
Według ustaleń Mariusza Gierszewskiego i Radosława Gruca, reporterów Radia ZET, transfery posłanek do drużyny Donalda Tuska mają zostać przeprowadzone w sierpniu. Zdaniem dziennikarzy najtrudniej będzie "wyciągnąć" z Nowej Lewicy Katarzynę Kotulę, która nie będzie mogła liczyć na jedynkę na liście wyborczej KO ze Szczecina. Ponadto przenosiny Kotuli do Koalicji Obywatelskiej byłoby złamaniem umowy wśród partii opozycji o niepodbieraniu sobie posłów.
Według Interii już w czerwcu politycy Platformy Obywatelskiej mieli prowadzić rozpoznanie w Lewicy, aby ocenić, którzy parlamentarzyści byliby skłonni zasilić szeregi ich ugrupowania.
Karolina Pawliczak dla naTemat: Od lat myślałam o opuszczeniu Lewicy
7 czerwca Karolina Pawliczak poinformowała opinię publiczną, że opuszcza Lewicę. W opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu wskazała na "narastające rozbieżności programowe".
W rozmowie z naTemat.pl tłumaczyła z kolei, dlaczego nie chciała wstrzymać się z decyzją do jesieni, czyli do końca obecnej kadencji parlamentu.
– Decyzja o odejściu z Lewicy dojrzewała we mnie od ponad dwóch lat. Nie chciałam robić tego w trakcie kadencji, żeby pozostać uczciwą wobec moich wyborców. Nie chcę też czekać do końca kadencji, która już za chwilę nastąpi i tracić przy tym czas. Teraz, gdy rozpoczynamy kampanię wyborczą, chcę wziąć w niej udział na własnych zasadach oraz działać i pracować na rzecz opozycji demokratycznej – powiedziała nam Pawliczak.
– Zamiast marnować czas na oglądanie się do tyłu, trzeba dziś zintegrować wszystkie prodemokratyczne siły. Społeczeństwo tego od nas oczekuje, co pokazał marsz 4 czerwca, pokazał również, że jest wielkie oczekiwanie ludzi, by opozycja zgodnie współpracowała ze sobą – powiedziała posłanka w rozmowie z naszym reporterem.
Karolina Pawliczak powiedziała wówczas naszej redakcji, jak rysują się jej plany na niedaleką przyszłość.
– Jestem zwolenniczką silnego bloku po stronie opozycji demokratycznej, bo dziś tylko zwarta i dobrze zorganizowana armia pokona PiS i to jest przecież nasz wspólny, nadrzędny cel. Nadal będę konsekwentnie pracować na rzecz umacniania demokratycznych wartości po tej stronie sceny politycznej. O dalszych decyzjach w sprawie ewentualnej formuły wyborczej niezwłocznie poinformuję – stwierdziła Pawliczak.