W Poznaniu doszło do strzelaniny. Wszystko wydarzyło się w niedzielę przed godziną 17:00 w ogródku restauracji koło hotelu NH Poznań przy ul. Świętego Marcina. Andrzej Borowiak rzecznik prasowy wielkopolskiej policji w rozmowie z naTemat podkreślił, że są już dwie ofiary śmiertelne.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak przekazał w rozmowie z naTemat rzecznik policji Andrzej Borowiak rannych zostało dwóch mężczyzn i obaj zmarli. Początkowo jeden był jeszcze reanimowany. Ofiary były w wieku około 30 lat.
– Na miejscu zabezpieczona jest broń i monitoring miejski, są ustaleni naoczni świadkowie, cały teren zabezpieczany jest przez służby. Na miejsce ściągani są eksperci, którzy będą badać szczegóły – podkreślił.
Jedna z obecnych na miejscu kobiet w rozmowie z Gazetą Wyborczą powiedziała, że usłyszała strzały i wiedziała, że musi uciekać. – Staliśmy obok pod sklepem Żabka, może 20 metrów od tego miejsca. Usłyszeliśmy strzał, ktoś zaczął przeraźliwie krzyczeć. Widzieliśmy, że ktoś leży. Potem drugi strzał i druga osoba leży. Zaczęliśmy uciekać – relacjonowała w rozmowie z gazetą.
Inny świadek w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" podkreślał, że dokładnie słyszał trzy strzały i to na ulicy świętego Marcina. Po godzinie 17:00 na miejscu tragedii zjawiły się karetki i policyjne radiowozy.