Chorwacja po przyjęciu euro dla wielu turystów stała się zbyt droga, więc ci zrezygnowali z wakacyjnych wyjazdów w tym kierunku. Nasi czescy sąsiedzi postanowili zastąpić plaże nad Adriatykiem... polskim wybrzeżem. A dokładniej - plażami na Helu.
Reklama.
Reklama.
Nie od dziś wiadomo, że Chorwacja jest jednym z najczęściej wybieranych przez Polaków kierunkiem na wakacyjny wypoczynek. W samym tylko ubiegłym roku kraj ten odwiedziło ponad milion naszych rodaków, głównie w miesiącach letnich. Nie tylko my jesteśmy zachwyceni Adriatykiem. Tak samo chętnie wybierają się tam Czesi, Austriacy, Niemcy, czy Słoweńcy.
Region ten był niezwykle oblegany nie tylko ze względu na swoje walory turystyczne, ale też dlatego, że spędzenie tam tygodnia, czy dwóch, nie nadwyrężało tak bardzo naszych portfeli. Na początku tego roku Chorwacja zrezygnowała jednak ze swojej waluty i przyjęła euro, czego z biegiem czasu konsekwencją był wzrost cen.
Jak wynika z najnowszych danych chorwackiego Urzędu Statystycznego (DZS), ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2023 roku wzrosły w Chorwacji w ujęciu rocznym o 7,9 procent. Spowodowało to zmniejszenie zainteresowania tym kierunkiem wśród niektórych turystów.
Wielu stałych bywalców chorwackiego wybrzeża zaczęło poszukiwać nowych, tańszych wakacyjnych destynacji. Nie inaczej było też z naszymi południowymi sąsiadami z Czech, którzy postanowili zacząć spędzać swoje urlopy nad Bałtykiem.
Dlaczego Czesi jeżdżą nad polskie morze?
Czescy turyści chwalą sobie to, że Bałtyk nie jest tak gorący, jak Adriatyk i podoba im się szeroki wachlarz usług, jakie oferują liczne lokale na wybrzeżu. Doceniają także to, że mamy dobre drogi i czyste, piaszczyste plaże, które nie są przepełnione.
Polska oferuje także zagranicznym turystom piękne zabytki sakralne, historyczne miasta, nietkniętą przyrodę, a także góry i jeziora. Największym zainteresowaniem wśród Czechów cieszy się jednak Morze Bałtyckie. A to, że nie panują u nas tak ogromne upały, a woda jest nieco chłodniejsza, uznawane jest za zaletę, nie wadę.
Dyrektor czeskiego portalu rabatowego Slevomat, Ladislav Veselý powiedział ichniejszej wersji magazynu Forbes, że w tym roku po raz pierwszy widać, że Polska jest jednym z najpopularniejszych wakacyjnych kierunków wśród Czechów. Jak twierdzi, sprzedaż pobytów w Polsce wzrosła o 50 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Jednocześnie spodziewany jest jeszcze większy wzrostu zainteresowania.
Plaże na Helu ulubionym miejscem wypoczynku czeskich turystów
Najchętniej wybieranym przez Czechów miejscem na wypoczynek jest Półwysep Helski i tamtejsze plaże. W szczególności upodobali oni sobie plażę w Helu, na której według mieszkańców, coraz częściej słychać czeski język.
I nie ma się czemu dziwić, że obierają właśnie ten kierunek. To właśnie na Helu można nie tylko zaznać błogiego leżakowania na plaży, ale także spróbować sportów wodnych takich jak windsurfing, czy kitesurfing. W okolicy jest mnóstwo szkół i ośrodków, które uczą wszystkiego od podstaw.
Półwysep Helski to także liczne historyczne atrakcje, takie jak schrony wojskowe, latarnie morskie, czy też cały kompleks, jakim jest Muzeum Ochrony Wybrzeża. Miłośnicy przyrody będą zachwyceni wydmami, a ci, którzy kochają dobre jedzenie z pewnością znajdą coś dla siebie w którejś z setek restauracji.
Czesi nad polskie morze mogą dostać się samochodem, pociągiem z Pragi do Gdańska, lub samolotem, również z Pragi do Gdańska.